11 września 2018

Wybory samorządowe 2

Jarosław Kaczyński mówił : To my jesteśmy prawdziwymi demokratami a inni jak nie rządzą to są demokratami a jak rządzą to nie są nimi. - Kaczyński w połowie powiedział prawdę mówiąc że 
inni jak nie rządzą to są demokratami a jak rządzą to nie są nimi a w połowie skłamał gdy powiedział - to my ( z PiS-u ) jesteśmy prawdziwymi demokratami. Akurat posłowie PiS nie wiedzą co to jest demokracja, więc nie mogą jej stosować. Każdy w Polsce wie że tylko Kaczyński decyduje w PiS za posłów i za cały naród a to jest już dyktatura a nie demokracja. Owszem PiS realizuje niektóre potrzeby ludzi, ale sam decyduje za nich co im jest potrzebne nie pytając ich o zdanie. Tu nie trudno zgadnąć co ludzie potrzebują bo tym piszą media, lecz PiS realizuje to co chce ale nie wszystko. PiS realizuje tylko potrzeby swojego elektoratu a najbiedniejszym nic nie daje bo nie stosuje demokracji. Demokracja to słuchanie wszystkich ludzi i realizowanie ich potrzeb. Przypomnę że PiS i inne partie polityczne nigdy nie pytały się najbiedniejszych czego im potrzeba, bo wogóle nie chcą im podnieść świadczeń do godziwej wysokości. Te partie wydają co roku miliardy złotych na inwestycje które można stopniowo realizować i one są ważniejsze niż skasowanie ubóstwa w kraju. Przypomnę że 500 + wogóle nie skasowało ubóstwa w kraju a tym chwali się PiS okłamując społeczeństwo. Posłowie PiS będąc w samorządach też tej sytuacji nie zmienią, bo są posłami a nie samorządowcami. 

PiS wszystko robi by mieć większość swoją w samorządach a w tym celu obiecuje m.in. dotowanie ich ze strony rządowej i z góry ustala za nie co należy wybudować. To jest jednak zwykła korupcja, bo nie wolno przekupywać nawet niezależnych samorządów. Akurat samorządy mają swoją pulę pieniędzy na finansowanie swoich potrzeb i muszą sobie radzić bez dotacji. Te dotacje PiS powinien przeznaczyć na podwyższanie świadczeń państwowych osobom najbiedniejszym ( rencistom, emerytom i osobom niepełnosprawnym ) a wtedy przysłuży się dobremu celowi. PiS postępuje nieuczciwie gdyż ładuje duże publiczne pieniądze w różne swoje inicjatywy które w ostatniej kolejności mogły by być zrealizowane lub wcale bo można bez niektórych się obyć a nie ma ich dla bardziej potrzebujących jak np. dla najbiedniejszych w tym dla rencistów i emerytów, dla osób niepełnosprawnych oraz dla beneficjentów Opiek Społecznych których świadczenia wynoszą od 400 zł. do 2000 tys. zł. Jeżeli dla partii politycznej ważniejsze są drogi i boiska niż godne życie ludzi, to taka partia nie zasługuje na reprezentowanie ludzi w sejmie. Tak niestety postępują wszystkie partie polityczne, i dlatego aż 30 % ludzi nie chce wogóle głosować na te partie. 

Lewica ( SLD, PSL i odpryski od tych partii ) gdy załamuje się jej start w tych wyborach to sięga do wzorców z poprzednich wyborów samorządowych w których miała więcej mandatów niż PiS i do absurdów licząc że nadal tak będzie. Obecnie to PiS ma przewagę w sondażach nad lewicą i dlatego lewica jest w rozpaczy. PSL zapowiedziało że nie wejdzie w żadną koalicję, jeśli ona nie podniesie emerytur do wartości netto. To oznacza zniesienie podatków jakie emeryci muszą płacić państwu a nie powinni bo nie pracują. Tu i składki zdrowotne jakie państwo im zabiera z emerytur obniżając ich wysokość też powinny być zniesione, bo już wpłacili je pracując. O tym PSL ( Kosiniak-Kamysz ) nie wspomniał, bo też nie myśli kompleksowo o ludziach i ich potrzebach. Uważam że każda partia polityczna może w każdej chwili złożyć do laski marszałkowskiej taki projekt ustawy zdejmujący z emerytur bezprawne daniny jakie koalicja PO-PSL wprowadziła gdy rządziła i dokonując tego chwalebnego czynu i wcale nie potrzebny jest tu szantaż. Tu należy zdjęty balast w postaci składek zdrowotnych i podatków dołożyć do emerytur by podnieść ich wysokość. Lewica nadal nie pojmuje że jest niepotrzebna w Polsce bo jest spuścizną po PZPR a jej programy przejmują inne partie polityczne. Najbardziej pewny siebie jest Włodzimierz Czarzasty z SLD który nadal uważa że ta partia ma wysokie poparcie i dlatego powinna być w samorządach i w sejmie. Akurat sondaże nie dają SLD więcej niż 5 % a więcej to trafia się bardzo rzadko i tylko wtedy gdy spada Nowoczesnej i Kukiz'15. Sumując - uważam że lewica już zakończyła swoją karierę. 

Przed wyborami samorządowymi PO z Nowoczesną i z tymi którzy przykleją się do niej zwiera szyki jako Koalicja Obywatelska, bo sama nie ma szans na uzyskanie większości po krytyce ze strony PiS. Nowoczesna chce by państwo było świeckie, religie szkolne nie były dotowane przez państwo, by Kościół nie wtrącał się do państwa i by nie pouczano ludzi jak mają żyć a tak narzuca nam PiS. Nowoczesna chce także wartości uniwersalnych w państwie takich jak m.in. : wolność, równość i sprawiedliwość. PiS tych wartości nie uznaje bo popiera tylko wartości chrześcijańskie, ale one akurat są wartościami tylko religijnymi i tylko dla wiernych a przez to nie należą do uniwersalnych. A wogóle religia to nie państwo i nie należy jej wrzucać do państwa.  

Robert Biedroń prezydent ze Słupska powiedział wprost w TVP Warszawa że nie może wejść w koalicję z KO, bo notowania PO nawet nie drgną stojąc w miejscu od kliku lat. Biedroń dodał że dopóki PO nie wyciągnie z tego wniosków, to nie ma mowy o żadnej koalicji z tą partią. Faktycznie PO nie może zwiększyć sobie poparcia w sondażach po przegranych wyborach parlamentarnych w 2015 roku dzięki krytyce ze strony PiS i dlatego buduje koalicję. Program jaki PO przedstawiła niedawno nie pozwala jej na pokonanie PiS w sondażach, bo ta partia za mało daje ludziom z ich pieniędzy np. na podwyżki świadczeń państwowych. Tak się dzieje bo PO oraz Nowoczesna uważają że nie wolno dokładać tym co nie pracują czyli rencistom, emerytom, osobom niepełnosprawnym oraz beneficjentom Opiek Społecznych. Te partie uważają że za dużo w kraju jest tych co nie pracują a pobierają świadczenia. PO i Nowoczesna mówią tak jakby ze swojej kieszeni im dokładali. Tak tylko kapitaliści mogą myśleć a nie posłowie którzy mają obowiązek zadbać o każdą grupę społeczną. Przypomnę że każda osoba niepracująca a pobierająca świadczenia państwowe ma prawo do tych świadczeń, bo odłożyła na nie pieniądze swoje w składkach do budżetu państwa. Na tym państwo wogóle nie traci, bo pieniądze na świadczenia państwowe odkładane są na bieżąco do budżetu państwa. 

Nadal mamy partie polityczne takie które uważają że pieniądze jakie znajdują się w budżecie państwa należą do posłów i oni chcą nimi dysponować tak jak chcą, ale jest to wyjątkowe nadużycie swojej pozycji posła gdyż tylko suweren czyli naród ma prawo nimi dysponować tak jak chce. PiS uważa że ma prawo wyręczać suwerena i za niego decydować bo wygrał wybory. Tak niestety nie można nawet myśleć, bo każde działanie należy skonsultować ze społeczeństwem a PiS sam decyduje za cały naród. 

Jak już pisałem wyżej to posłowie wolą wydawać publiczne pieniądze na inwestycje niż na podwyżki świadczeń dla ludzi, lecz to jest nieludzkie podejście do sytuacji. Dodam że posłowie wolą wydawać publiczne pieniądze na inwestycje niż na podwyżki świadczeń dla ludzi, bo mogą zarabiać na inwestycjach i na przetargach będąc w spółkach skarbu państwa. Jak widać to posłowie pchają się do sejmu tylko po to by zarabiać dodatkowo miliony złotych rocznie. Przypomnę że jeden z posłów PiS zarobił ok. 370 mln. zł. w ciągu trzech lat a takich dorobkiewiczów dorabiających się nieuczciwie na ludzkim nieszczęściu jest dużo więcej w sejmie. Wcześniej były minister finansów Jacek Rostowski z PO dorobił się 60 mln. zł., gdy nie wolno posłom wg. Konstytucji zarabiać dodatkowo. Tyle pieniędzy ile niesłusznie pobrali posłowie z budżetu państwa do swojej prywatnej kieszeni to można było przeznaczyć na wyższe podwyżki a oni dają im 4 złote do 50-ciu jako waloryzacja. Wstyd to za mizerne słowo by właściwie określić zachowania pazernych posłów którzy zachowują się jakby płacili z własnej kieszeni. Dodam że każdy obywatel zapracował na to by korzystać ze swoich pieniędzy będąc na emeryturze, rencistą oraz osobą chorą i żadnej łaski nie robią im posłowie gdy właściwie do środków znajdujących się w budżecie państwa ustalą i wypłacą im ich świadczenia. Jak mawiali często posłowie PiS - wystarczy nie kraść a znajdą się pieniądze dla ludzi. 

Sumując powiem że przydała by się obywatelska kontrola państwa która miała by możliwość oceny sytuacji w dysponowaniu przez partie polityczne publicznych pieniędzy pod kątem - czy one są właściwie wydawane ? Tu chodzi o samorządy, urzędy i sejm, by właściwie rozporządzano publiczną kasą. Jeżeli nie będzie takiej kontroli to posłowie przejedzą nasze ciężko odłożone pieniądze lub odłożą je do własnej kieszeni a społeczeństwo nadal będzie mieć głodowe świadczenia. 

Brak komentarzy: