01 sierpnia 2017

PSO - tnik

PiS uchwalił nową ustawę o ochronie najważniejszych ludzi w państwie i obiektów rządowych. Zamiast BOR będzie PSO - państwowa służba ochrony z 
kompetencjami prewencyjnymi. Ta ustawa będzie pozwalać m.in. na pilnowanie i inwigilowanie osób z rządu i inne nawet wtedy kiedy takiej zgody nie wyrażą. Ma to być dla ich dobra, ale - czy inwigilacja czyli śledzenie osób bez ich zgody jest dobre dla tych osób ? 

PiS tłumaczył te zmiany tym że BOR nie zdał egzaminu podczas wizyty Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku, jednak to PiS sam sobie był winien bo sam L. Kaczyński zlekceważył wszystkie ostrzeżenia w tym i te z wieży lotniska w Siewiernyj o złych warunkach atmosferycznych i nie zawrócił. Tu nawet BOR nic by nie pomógł, bo nie jest to w gestii i do zrealizowania przez tą służbę. 

Oj napsoci i napsuje wiele w państwie PSO. Już sama nazwa "państwowa służba ochrony" sugeruje że będzie to twór wykraczający poza obowiązki tej służby bo z rozszerzonymi kompetencjami pozwalającymi m.in. na inwigilowanie osób z rządu i inne nawet wtedy kiedy takiej zgody one nie wyrażą, gdyż takie uprawnienia dają kompetencje prewencyjne PSO. Już śledzi się osoby związane z polityką ( np. Ryszarda Petru z Nowoczesnej i członków ruchu Obywatele RP ) przez ABW wbrew ich woli i rzekomo dla ich dobra, ale oni nie zgadzają się z tym argumentem. 

PSO to totalna inwigilacja najważniejszych ludzi w państwie, bo jest to śledzenie ich i innych osób także wbrew ich woli. Tylko władza która boi się o siebie bo jest zła inwigiluje społeczeństwo. 

Brak komentarzy: