27 sierpnia 2017

Polscy pracownicy są dyskryminowani 2

Premier z PiS Beata Szydło krytykując Emmanuela Macrona powiedziała że nie możemy podnieść płac w Polsce do takich jakie są w UE, bo musielibyśmy odjąć przedsiębiorcom żeby dać pracownikom oraz 
że propozycja Macrona zniszczy konkurencyjność a wcześniej że państwa na takie wysokie płace nie stać. 

Po takich słowach każdy premier powinien stracić swoje stanowisko od razu, bo ważniejsze dla niego jest dobro bogatych przedsiębiorców niż zwykłych ludzi a w tym przypadku pracowników. Tak nie powinno być. Szydło uważa nawet że Polska chroni swoich obywateli gdy jej rząd nie pozwala im zarabiać tak jak na zachodzie UE. Trzeba być nienormalnym albo bezczelnym lub pracować na rzecz obcych państw by tak rozumieć krytykę Emmanuela Macrona. Ona jako premier zarabia ok. 20 tys. zł. miesięcznie i tym bardziej należy ją krytykować za utrzymywanie w Polsce niskich płac tak jak czynili to poprzednie rządy. "Chcemy odejść od taniej siły roboczej" - tak mówił w/ce premier Morawiecki z PiS, ale są to kłamstwa bo nie przedstawił on żadnych działań które zmieniły by ten stan na korzystny dla pracowników. Jak widać to każdy poseł dba tylko o własny tyłek by miał miękko, wygodnie i bogato kosztem podatników i swoich wyborców. 

Każdy wie że płace w Polsce są niskie i niezmienne od 1989 roku a mimo tego kolejne partie polityczne nic nie robią by to zmienić. Każdy wie że należy odjąć przedsiębiorcom żeby dać pracownikom bo inaczej niemożliwe jest podniesienie płac pracownikom i tak należy postąpić. Przedsiębiorcom i tak się nie zabierze jeżeli wymusi się na nich podwyższenie płac swoim pracownikom do właściwej wysokości czyli wg. zysków firm bo mają zyski które im się podwajają każdego roku a coroczny wzrost PKB o tym świadczy. 

PiS jak do tej pory to nie podniósł płac pracownikom nawet o złotówkę oraz nie waloryzował zasiłków osobom niepełnosprawnym a rządzi już ok. 5 lat, ale za to nikczemnie wypomina te działania Lechowi Wałęsie który nie miał swojej partii politycznej i tych możliwości co PiS gdy był prezydentem bo większość rządząca wtedy to postkomuniści a mniejszość to związki zawodowe. Wałęsa przynajmniej chciał coś dać Polakom i zaproponował po 100 mln. zł. każdemu na własny użytek, ale ta propozycja nie przeszła dzięki postkomunistom. 

Dziś PiS wszystkie nieszczęścia osób biednych, wykluczonych, słabo zarabiających, byłych opozycjonistów nadal żyjących w koszmarnych warunkach za niskie płace i emerytury zwala na Wałęsę by bardziej go upokorzyć a najgorsze w tym jest to że przekonał on do swojej zakłamanej teorii część Polaków i zwolenników PiS by oni atakowali za te nieszczęścia Wałęsę a nie PiS i Kaczyńskich. PiS - jak widać - to wyjątkowo nikczemnie atakuje Wałęsę nawet za swoje zaniechania wobec Polaków. 

W dalszej perspektywie PiS też nie ma zamiaru podnosić płac pracownikom, bo wystarczy mu podnoszenie płacy minimalnej oraz zwiększona kwota wolna od podatku z 6600 zł. do 8000 tys. zł. Z tych opcji niewiele osób skorzysta i niewiele na tym zyska a właściwe podwyżki płac należą się wszystkim pracownikom ( pomijając posłów i dobrze zarabiających ze spółek skarbu państwa ) bo ani razu państwo ( partie polityczne ) tego nie uczyniły. 

Jak widać to PiS robi to samo co postkomuniści z SLD i pozostałe partie polityczne, bo wszystkie sprzyjają biznesowi a nie człowiekowi. Takich nieludzkich posłów należy wykluczyć z rządzenia państwem i zastąpić ich innymi - bardziej ludzkimi. W tym celu należy pozbyć się także postkomunistów oraz liberałów którzy sprzyjają tylko biznesowi i obcym państwom. 

Brak komentarzy: