W całej Polsce odbywają się protesty kobiet. Te protesty odbywają się spokojnie i tak też Policja oceniła, lecz komuś to przeszkadzało i dlatego użyto pseudokibiców którzy zakłócali spokój podczas ich manifestacji. Kobiety protestują przeciw zaostrzonej ustawie PiS o
aborcji. W proteście warszawskim brało udział ok. 100 tys. ludzi. Takiego poparcia nigdy nie miał PiS nawet przy wsparciu narodowców z Młodzieży Wszechpolskiej w Marszu Niepodległości.
Zbigniew Ziobro namawia prokuratorów by karano osoby protestujące, bo nie przestrzegają zakazu gromadzenia się w okresie pandemii. - Wszyscy wiedzą że za aktywację protestów kobiet stoi Jarosław Kaczyński i PiS, bo nie wolno w okresie pandemii wprowadzać ustaw kontrowersyjnych i nie do przyjęcia. Tu Z. Ziobro szybko może znaleźć winowajców i ich ukarać najwyższą karą, czyli tak jak lubi karać zwykłych ludzi za byle co.
PiS ( Antoni Macierewicz w/ce prezes PiS ) mówił w PR 24 - to co się dzieje w kraju to atak neobolszewicki na Polskę, na jej niepodległość, na prawicowo-chrześcijański rząd PiS-u, na kościoły i na księży, UE uzależnia przyznawane środki Polsce od jej niepodległości a kobieca Antifa to międzynarodowa organizacja terrorystyczna z USA którą posługuje się polska Lewica i Europa. Przypomnę że Antifa to skrót od "antyfaszysta" a antyfaszyści są przeciw narodowcom, pseudokibicom, prawicy i rządom Kościoła, bo dyskryminują mniejszości narodowe i seksualne. Jak widać to nie Antifa szkodzi ludziom, tylko skrajności narodowo-religijne które dawno temu powinny zaniknąć.
Prez. Andrzej Duda źle zrozumiał protesty kobiet w kraju i ich postulaty, gdyż sam podjął decyzję o napisaniu ustawy aborcyjnej która nic im nie zmienia i już chce kierować ją do Sejmu. Każdy ( tylko nie posłowie PiS ) wie że wszelkie zmiany w tej ustawie dotyczące aborcji i inne należy zawsze konsultować ze społeczeństwem zanim skieruje się do Sejmu w celu uchwalenia. Posłowie powinni wiedzieć że w tym przypadku i w innych dotyczących spraw kobiet tylko z kobietami należy tworzyć i zmieniać ustawy. PiS - jak widać - nie przestrzega demokracji i dlatego stosuje dyktaturę która wcześniej czy później wywoła kolejne niepokoje społeczne.
Dziś o godzinie 17-ej ma odbyć się zebranie klubów parlamentarnych z premierem Mateuszem Morawieckim w sprawie aborcji.
Władysław Kosiniak-Kamysz z KP nie chce by opozycja rozmawiała o aborcji z premierem ( Morawieckim ), bo od tego jest dyskusja w Sejmie. On nadal upiera się by wynik z referendum o aborcji wpisać do Konstytucji, gdy o usuwaniu lub nie swoich płodów tylko kobiety mogą decydować a nie posłowie i Konstytucja.
Hasło kobiet walczących o swoje prawa to - Jeszcze Polka nie zginęła !
Czytaj także - TK i prawo aborcyjne 1-7
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz