Prowadzący w Tv Trwam program ksiądz mówił - "najpierw dochodzi do upadku wiary, potem do upadku obyczajów a na końcu do upadku prawa". - Kościołowi nie podobają się ustawy sejmowe odbiegające od
tego co głosi Kościół, od tradycyjnych i religijnych obyczajów i od prawa pisanego przez rząd PiS-u.
Bronisław Wildstein mówił w TVP INFO że "strajk kobiet wypowiedział wojnę tradycyjnemu ładowi, kulturze, porządkowi społecznemu i tożsamości narodowej". - On też podziela potrzeby Kościoła by państwo polskie odpowiadało tradycyjnemu i religijnemu ładowi, kulturze, porządkowi społecznemu i tożsamości narodowej, gdy nie Kościół jest władzą w państwie tylko naród.
Patryk Jaki z PiS mówił że to UE łamie praworządność bo ono musi być w granicach prawa a wychodzi poza prawo dotyczące m.in. spraw obyczajowych i rodzinnych które należą do Polski a UE nic do tego. - On też jako europoseł PiS powiela potrzeby Kościoła, Jarosława Kaczyńskiego i PiS i chce je mieć w ustawach unijnych, jednak będąc w PE powinien popierać potrzeby ludzi państw członkowskich UE i wartości unijne a nie religijne. Akurat sprawy obyczajowe i rodzinne należą do Polski i tu UE nie wtrąca się tylko daje szersze możliwości państwom członkowskim UE a że niektóre odbiegają od tego co chce PiS i Kościół to takie jej prawo.
Przypomnę takim partiom jak PiS, Konfederacja, Porozumienie i Solidarna Polska że Polacy w referendum wyrazili zgodę na wejście do UE akceptując prawo i poglądy unijne a to oznacza że każda polska partia polityczna ma obowiązek wprowadzać w Polsce ustawy zgodne z prawami i poglądami unijnymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz