20 stycznia 2020

Czy mamy ocieplenie klimatu ?

Niektóre osoby w mediach publicznych i komercyjnych mówią ( wmawiają nam ) że z powodu ocieplenia klimatu mamy ciepłą zimę, brak wody, susze i pożary lasów, gdy takie zmiany następują tylko wtedy kiedy ciągłe niże napędzane są 
z Zachodu na Wschód ( np. w Europie z powodu erupcji wulkanów na Islandii ) przynosząc ciepłe powietrze zimą a zimne wiosną, latem i jesienią oraz ciągłe wyże które w innych miejscach dają upały i susze. Zwolennicy teorii ocieplenia klimatu te zmiany nazywają fałszywie ociepleniem klimatu by wprowadzać reżim w walce z ociepleniem klimatu. Dodam że gdy erupcje wulkanów na Islandii ustają lub są słabsze to mamy w Europie odwrotny trend a to oznacza że mamy wtedy więcej wyżów które dają nam więcej słońca, mniej opadów deszczów, ciepłą wiosnę i jesień oraz upalne lata i mroźne zimy. 

Jeden ze znawców pogody by udowodnić że mamy ocieplenie klimatu to przypomniał że rok 2019 był najcieplejszym rokiem w Polsce już drugi raz. - Sumując temperatury z całego roku mogło tak być, ale tylko dlatego że temperatura latem czasami przekraczała 36 stopni C a zimą rzadko przekraczała 0 stopni C. Powyższa sytuacja wogóle nie wskazuje na ocieplenie klimatu, gdyż często zdarzają się anomalie pogodowe na całym świecie z powodu erupcji wulkanów. 

Już pisałem że smogi powstające z powodu spalanego węgla w domach i elektrowniach nie wpływają na ocieplenie klimatu bo są za słabe by taki efekt wyzwolić a w dodatku nie są emitowane w przestrzeń przez cały rok a tylko zimą. Także wysoka zawartość co2 w przestrzeni nie oznacza ocieplenia klimatu, bo takiego wpływu nie ma. Owszem, trzeba ograniczać smogi z wysoką zawartością co2 w przestrzeni by zdrowsi byli ludzie, ale nie wolno wykorzystywać tej sytuacji do wmawiania nam że z powodu tych smogów mamy ocieplenie klimatu. Przypomnę że smogi powstające z powodu spalanego węgla w domach i elektrowniach idą najpierw do góry do atmosfery a potem opadają. To oznacza że tylko chwilowo mamy dwutlenek węgla ( co2 ) w atmosferze a nie przez cały czas by panikować. 

Uważam że podwyższona o jeden stopień temperatura ogólna Ziemi nie może oznaczać ocieplenia klimatu. Dodam że porównanie obecnej temperatury ogólnej Ziemi do tej jaka była 100 lat temu ( wtedy pierwszy raz zanotowano temperaturę ogólną Ziemi ) nie jest właściwym podejściem do tematu, gdyż nigdy ta temperatura nie była, nie jest i nie będzie stała ze względu na zmieniające się warunki ogólne występujące na Ziemi a one uwarunkowane są głównie erupcjami wulkanów które nie są cykliczne tylko sporadyczne. 

Im więcej narzeka się na ocieplenie klimatu które wogóle nie istnieje, tym więcej jest pożarów - np. w Australii, w Kalifornii, na Syberii i w Amazonii. Tak reaguje natura, bo słyszy o tym że ludzie chcą przyrodzie ograniczyć tlen którym oddycha czyli dwutlenek węgla znajdujący się w atmosferze. - Są to tylko moje spostrzeżenia w które można wierzyć lub nie. 

Uważam że nie mamy ocieplenia klimatu, tylko fobie na tym punkcie. 

Brak komentarzy: