06 sierpnia 2012

"SOLIDARNOŚĆ"

Aktualności dnia, plus komentarz. Od czasów pojawienia się Pis-u w sejmie zaczęły się konflikty w Związkach Zawodowych NSZZ "Solidarność". Pis podzielił i Związek i ludzi pracy na polaków i na niepolaków. Za Pis-u J. Śniadek, były przew. Zw. Zaw. został politykiem w Pis-ie co było niedopuszczalne. Związki Zawodowe nie mogą być upolitycznione. Wtedy Pis i Kaczyńscy przywłaszczyli sobie Związki Zawodowe "Solidarność' i całe Państwo wraz z Kościołem co doprowadziło do konfliktów i rozwarstwienia w społeczeństwie. Obecnie przez politykę Tuska i PO a wcześniej przez Pis ( Pis nic nie zrobił dla ludzi pracy i dla społeczeństwa a najwięcej przypisał sobie praw do Zw. Zawodowych. ) społeczeństwo jest niezadowolone z poziomu życia co potęguję się frustracją i desperacją wśród ludzi pracy. P. Duda, przew. Zw. Zawodowych NSZZ "Solidarność" zwraca uwagę na rosnącą z dnia na dzień frustrację społeczeństwa. Jak powiedział ; "przyjdzie taki czas, że ludzie wyjdą na ulice. Bogaci sądzą, że nikt ich nie znajdzie za ich murami, którymi się otoczyli. Czują się bezpiecznie i nie chcą się podzielić dobrami. Ale biedni ich znajdą". Ciągle zwracam uwagę na ten problem ale widzę go inaczej. Frustracja faktycznie rośnie wśród tych co czują się ograbieni przez rząd, banki i firmy ale nie należy mieszać do tych złodziei ludzi którzy uczciwie zdobywają fortuny. Desperacja poszkodowanych zamydla jednak oczy i dlatego wszystkich bogaczy wrzuca się do jednego wora. Nie tak panie Dudo. Nie można postępować tak jak kiedyś radzieccy komuniści którzy zabierali ( "odbierali" ) bogatym wszystko a resztę palili. Jedyną metodą na odzyskanie tego co należne są strajki generalne podobne do tych z czasów "Solidarności" za komuny. Tylko że dziś jest to mniej realne, gdyż większość firm jest w rękach prywatnych i nie każda firma ma u siebie Związki Zawodowe. Lecz mimo wszystko należy próbować. Tusk i Komorowski już zapomnieli że wolność uzyskaliśmy dzięki strajkom generalnym które wprowadzał L. Wałęsa. Nadal ciągną oni smród "stołu okrągłego" zamiast pójść do przodu. Słusznie Duda i społeczeństwo narzekają na obecny rząd ( i Wałęsie też się dostało ) bo nie pracuje on na rzecz ludzi pracy i sferę biedoty a tylko utrwala kapitalistyczne dążenia dla bogaczy. Duda zdradza że UE, a raczej kanclerz Angela Merkel postanowiła że trzeba podwyższać wiek emerytalny a nasz premier to wprowadził w życie. Duda także zarzuca sejmowi że odrzucił wniosek Zw. Zaw. o referendum emerytalne poparty 2 mln. podpisów i pokazał jak poważa związki. W Polsce wg. niego "Demokracja kończy się w dniu wyborów. Później zaczyna się czteroletni dyktat partii która zdobyła większość". Powiedział także że "nie usłyszał dotąd żadnych przekonujących argumentów za podniesieniem wieku emerytalnego do 67 roku życia. Tak Unia nakazała i tak zrobiono". L.Wałęsie odebrano tytuł "zasłużonego" dla Podbeskidzia przyznany w 2005 r. za "zgodę" na pałowanie członków Zw. Zawodowego który okupował w maju sejm gdy uchwalano ustawę o emeryturach. Wałęsa powiedział wtedy że ; "Władzę trzeba szanować, wybierać mądrze, brać udział w wyborach, organizować się, ale potem szacunek, ktoś ich wybrał, oni są przedstawicielami narodu, nie mogą pozwolić sobie na takie, na opluwanie, na bijatyki. Senator z PO Bogdan Borusewicz uważa że "L. Wałęsa ma swój język i ma prawo mówić do obecnego przewodniczącego „Solidarności” w taki sposób. Jest Wałęsa ojcem tego związku i czuje się za ten związek odpowiedzialny". Mimo wszystko uważam że dla własnej legendy L. Wałęsa powinien zachować wstrzemięźliwość i w ogóle nie wypowiadać się na temat protestów pod sejmem w maju tego roku gdy uchwalano ustawę o emeryturach. Bycie za PO nie oznacza oklaskiwanie jej za wszystko co dobrze i źle zrobi. Wybrany rząd nigdy nie będzie rządem całego kraju i nie można wymagać od społeczeństwa ślepego posłuszeństwa, szacunku i braku protestów dla niego. 

Brak komentarzy: