10 sierpnia 2012

FAKTY-cznie 7

Aktualności dnia, plus komentarz. Wywołali kryzys i mają się dobrze. To amerykańscy bankowcy. Jeden z nich to członek zarządu banku Bear Stearns, którego bankructwo w 2008 roku zapoczątkowało kolejne upadłości i światowy kryzys a teraz doradza Zarządowi Rezerw Federalnych FED. Będąc prezesem banku, zarobił 300 mln. dolarów. Pracy nie znalazł numer dwa w Lehman Brothers, Joe Gregory. Wyprzedaje więc majątek i wystawił na sprzedaż dom w Long Island za który chce 22 mln. dolarów. Ukarano tylko 2 bankowców za swoje posunięcia. Ralph Cioffi i Matthew Tannin z Bear Stearns musieli zapłacić po milionie dolarów grzywny. Tzw. "Marsz Oburzonych" żąda z tego powodu by za kryzys płacili bankowcy. Do dziś oni protestują w Nowym Jorku mimo że policja ich ciągle przegania. Jak do tej pory to społeczeństwo płaci za kryzysy podwyższanymi cenami, podatkami i cięciami. Należy odwrócić role. Do tej pory to bankom się dopłaca za to że przejadają zyski zamiast ukrócić im płace. Więcej w art. "Być prezesem". Ostatnio urzędnicy mieli podwyżki płac. Donald Tusk któremu wypadło w 2011 r. 30 lat pracy zawodowej dostał nagrodę jubileuszową w wysokości 25 tys. zł. Zgodnie z prawem to równowartość 150 % pensji. Posłowie otrzymali 500 zł podwyżki na biura poselskie, a kilka dni temu wicemarszałek sejmu. Szykuje się kolejna podwyżka nawet po 8 tys. zł. W kancelarii premiera urzędnicy od kilku miesięcy cieszą się podwyżkami – średnio ponad 400 zł na głowę. Także pracownikom wszystkich ministerstw pensje poszły w górę. W Ministerstwie Spraw Zagranicznych dostali po 800 zł. na mies. "Oto właśnie „tanie państwo”, które stworzył sam premier Donald Tusk - powiedział poseł Wenderlich z Sld. Krzysztof Rybiński. niezależny ekonomista-profesor uważa że to tylko kolejny przykład, że polityka to nie tylko ogromne znajomości a równie duże pieniądze. Ekonomiści nie mają wątpliwości, że właśnie po te pieniądze ludzie idą do polityki. Ludzie idą do polityki nie po to, by pomagać innym, ale dla pieniędzy Na wysokie stanowiska wsadzani są więc ludzie całkowicie pozbawieni umiejętności zarządzania. Rządzą nie ci, którzy mają wiedzę i przygotowanie merytoryczne, ale ci, którzy mają znajomości. To musi powodować straty w budżecie. Czemu na początku roku  zrobili sobie rządzący podwyżki a nie np. w przyszłym roku ? Przecież mogli przesunąć termin tych podwyżek plac tak, jak odwlekają w nieskończoność podwyżki progów dochodowych dla korzystających z Opieki Społecznej już od 2005 roku. Niezłe te kanalie - te z PO. Ludzie mający świadczenia z Opieki Społecznej nadal żyją z 400 zł. / mies. Organizacja "Stop korupcji" złożyło zawiadomienie do prokuratury w Gdańsku na syna Tuska - Michała bo działał on na szkodę lotniska w Gdańsku. Pracował on w OLT Express za dużo wyższe wynagrodzenie niż na lotnisku w Gdańsku. Oby tak dalej, bo dziennikarze litują się nad Michałem tylko dlatego że jest on synem premiera. Nie można i tu odpuścić. W Mali islamiści amputowali rękę złodziejowi. U nas w Polsce wyjątkowo dotkliwie pobito złodzieja za kradzież na bazarze drobnej rzeczy, aż znalazł się on w szpitalu. I jeden i drugi jest bandytą czyli ci, co wymierzają samosąd często nieadekwatny do czynu. Kto im dał prawo bycia bandytą ? I jednego i drugiego można było zatrzymać i oddać w ręce Policji. Abp. Michalik ostrzega Pis przed wyciąganiem fałszywych wniosków w sprawie katastrofy Smoleńskiej. "Można mieć postulaty, żądać powołania takich czy innych międzynarodowych komisji i dochodzeń, ale dopóki nie przyniosą one efektów, nie wolno używać zbyt mocnych słów, bo w ten sposób robi się krzywdę prawdzie i w niewłaściwą stronę ukierunkowuje się ból osób oraz myślenie całego społeczeństwa. Wydarzenie takiej miary jak katastrofa smoleńska powinno się traktować w kategoriach symbolu, a nie w kategoriach politycznego interesu. 17 sierpnia abp Michalik podpisze wraz z prawosławnym patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem pierwsze polsko-rosyjskie przesłanie do obydwu narodów. Pytany o to, jak ocenia stosunki Polski z Rosją powiedział - na stosunki nie wpłynęła katastrofa smoleńska. Odpowiedział on że nie powinna ona rzutować na dialog między Kościołami. Jak podkreślił, "Smoleńsk" jest tragedią niezwykle bolesną w wielu wymiarach i dla całego narodu. Wydarzenie takiej miary powinno się traktować w kategoriach symbolu, a nie w kategoriach politycznego interesu. Pis i tak tego nie zrozumie, bo Kaczyński ma swoje wizje. Dopóki będzie mógł to będzie psuł stosunki polsko-rosyjskie. Niby Kaczyński jest katolikiem, ale ma gdzieś Kościół i jego patriarchów. Poseł Pis Krystyna Pawłowicz znieważyła zarówno głowę państwa, jak przede wszystkim samych Polaków. Powiedziała, że "prezydent nie wyróżnia się niczym oprócz gaf", a "zakompleksione i wykorzenione społeczeństwo popiera go, bo to taki 'swój chłop'". Joanna Trzaska-Wieczorek, szefowa biura prasowego kancelarii prezydenta uważa to za obrazę majestatu. Pawłowicz to nowy nabytek Pis-u jako pitbull Kaczyńskiego. Nie przebiera w słowach i zachowuje się jak lizus z podstawówki. Koszt budowy pomnika oszacowano na ok. 300 tys. zł. Poseł Suski z Pis powiedział że pomnikowi w Radomiu towarzyszyć będzie tablica bądź napis. Do tej pory społeczny komitet uzbierał 60 tys. zł. Od kwietnia w Radomiu prowadzona jest społeczna zbiórka pieniędzy. Wśród mieszkańców rozprowadzane są cegiełki o nominałach: 10, 100, 500 i 1000 zł.  Pomnik będzie usytuowany przy głównej ulicy Radomia - ul. Żeromskiego. Rzeźbę ma wykonać Andrzej Renes, autor wielu pomników w Polsce, m.in. kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie oraz tablicy pamiątkowej ku czci L. Kaczyńskiego na ścianie Muzeum Powstania Warszawskiego. Pomnik L. Kaczyńskiego i jego małżonki Marii stanie w centrum Radomia. Społeczny komitet jego budowy przedstawił koncepcję pomnika, który ma być odsłonięty w trzecią rocznicę katastrofy Smoleńskiej. Nikt nie pytał o zgodę mieszkańców czy w ogóle chcą tego pomnika, a to znaczy że jest to samowolka. Na takie inwestycje powinna być zgoda i miasta i społeczeństwa. Większość miast odmawia stawiania pomników poświęconych parze Kaczyńskich i jemu samemu. Jeżeli jest gdzieś zgoda, to tylko części samorządowców ( ale tylko z Pis-u ) którzy sami się wypowiadają nie konsultując z mieszkańcami. Michał Bartel z Siemianowic - "od 3 lat mieszkał na Neasden w północno-zachodnim Londynie u Hassana, któremu nie tylko płacił regularnie, lecz również gdy zaszła potrzeba, kilka razy naraził lokatorów. Gdy na początku lipca wrócił z urlopu w Polsce, natychmiast udał się do landlorda, by zapłacić czynsz za kolejny tydzień. Jak zwykle odliczył 80 funtów, bo tyle dotychczas płacił za pokój, ale Hassan powiedział mu, że to za mało, że trzeba dopłacić jeszcze 30 funtów. Na pytające spojrzenie Michała odpowiedział krótko : Przykro mi, Olimpiada. Wielu właścicieli domów w Londynie wynajmujących pokoje Polakom, podwyższyło czynsze w związku z igrzyskami nawet o 30 procent. Wielu rodaków, którzy przyjechali do Londynu na wakacyjne saksy, rezygnuje i wraca do Polski, chyba, że uda się znaleźć tańsze lokum. Landlordowie też się przeliczyli - spodziewanych zysków nie ma". Ta przypadłość chytrego i pazernego jest wszędzie gdzie coś się wydarza. Tak było i u nas podczas Euro 2012, tak było we Włoszech przy większych imprezach Watykanu, na naszym wybrzeżu morskim,  teraz na Olimpiadzie w Londynie. Takie niepisane prawo podnoszenia cen w związku z jakimś wydarzeniem jest zbójeckie i wbrew naturze. Im więcej mogą zarobić kupcy ( bo zwiększa się ilość turystów ), tym wyżej podnoszą ceny na swoje towary i usługi. Uważam że Państwo tu powinno ingerować by zakazać podnoszenia cen bez uzasadnienia. Sami kupcy tego nie zrobią, bo wrodzona chytrość na to im nie pozwala. 

Brak komentarzy: