16 grudnia 2017

I co dalej ?

PiS już jest pewny że prez. Andrzej Duda podpisze ustawy o KRS i SN nad którymi zakończono debaty. Prez. Duda może podpisać te niekonstytucyjne ustawy gdyż jest 
zbyt mocno naciskany przez PiS, ale może ich także nie podpisać gdy wyżej postawi swoją reputację by nie stanąć przed Trybunałem Stanu. 

I tym razem posłowie PiS nie uwzględniali poprawek opozycji do tych ustaw jednak ustąpili przy JOW-ach, ale to i tak nie zmienia faktu że obie ustawy nadają się tylko do kosza bo tam jest miejsce na pisowskie niekonstytucyjne ustawy choćby dlatego że 15-tu członków do KRS ma wybierać sejm a Izba Dyscyplinarna nowy twór w sądach stać ma wyżej od SN i KRS co oznacza upolitycznienie niezależnych sądów. 

Premier Mateusz Morawiecki uzasadniając napisanie nowych niekonstytucyjnych ustaw o sądownictwie powiedział że w tych sądach zasiadają byli komuniści z PRL-u, ale tu trzeba zadać mu i posłom PiS pytanie - dlaczego PiS od 1989 roku nie uchwalił ustawy dekomunizacyjnej by rozwiązać ten problem ? Ano dlatego że nie o to chodziło PiS bo musiał by także ze swoich szeregów usunąć wielu posłów a dekomunizacja co prawda usunie z sądów byłych komunistów z PRL-u, ale sądy nadal byłyby niezależne od władz państwa. PiS tak naprawdę chciał przejąć sądy oraz inne instytucje państwowe i te niezależne, bo tylko wtedy będzie miał w swoim ręku pełnię władzy w państwie. 

Jedna z osób biorących udział w dzisiejszym programie Salon dziennikarski publicystka Elżbieta Królikowska-Avis mówiła m.in. że uczymy się demokracji mając na myśli PiS i tej partii zwolenników, ale dla niej demokracja to odpowiedzialność przed wymiarem sprawiedliwości czyli karanie urzędników państwowych i posłów za ich nadużycia. Ona dodała mówiąc że "przez ostatnie dwa lata wiemy mniej więcej co to jest demokracja, ale nie wiemy jeszcze jak bronić demokracji". Miała ona na myśli pucz jaki urządza opozycja pod sejmem w obronie demokracji, wolnych sądów, wolności Polski od dyktatorów typu Kaczyński oraz obronę przed natrętnymi dziennikarzami. Dla niej nie jest to demokracja, gdy ktoś walczy o swoje. Ona uważa że w demokracji nie wolno bronić się przed dyktatorskimi rządami bo to nie wypada. Ona żyje czasami przedwojennymi w których najważniejsze były wartości, ale tymi wartościami nie nakarmi i nie obroni się narodu. PiS podobnie postępuje i dlatego następuje degradacja państwa, bo zamiast zadbać o potrzeby ludzi i państwa to karmi nas wartościami chrześcijańskimi. 

Eryk Mistewicz z instytutu Nowe media mówił w tym samym programie że w Polsce nie ma opozycji bo ona nie ma merytorycznych argumentów i nie ma czym punktować władzy rządzącej. - On też bredzi jak wszyscy co popierają PiS, gdyż opozycja już przedstawiła swoje argumenty za tym by odwołać PiS od rządzenia państwem bo ta partia łamie Konstytucję przy pisaniu ustaw a to akurat są merytoryczne i nie do odrzucenia argumenty. A wogóle PiS to olewa słuszne argumenty opozycji, ale chce z nią dyskutować i spierać się na argumenty w sejmie a nie pod sejmem. Tak PiS mówi bo boi się puczu. Wcześniej trzeba było uwzględniać słuszne argumenty opozycji a teraz tylko nowe wybory albo pucz odsunie PiS od władzy. 

Niestety, ale już sam ten program Salon dziennikarski jest niedemokratyczny, gdyż w tej debacie udział biorą gazety popierające tylko PiS a PiS też jest niedemokratyczny bo rządzi tą partią tylko jeden człowiek Jarosław Kaczyński który sam chce rządzić całą Polską. Także dla Stanisława Piotrowicza byłego postkomunisty i prokuratora z PRL-u demokracja to rządzenie państwem tylko przez większość sejmową jaką ma PiS czyli dyktatura jednej partii, gdy trzeba uwzględniać słuszne potrzeby wskazywane przez opozycję i naród jeśli przestrzega się demokracji. Trzeba powiedzieć że PiS uczy się nie demokracji bo jej nie rozumie i ją odrzuca a stosuje dyktaturę bo ma większość sejmową. PiS będąc w opozycji też uprawiał dyktaturę narzucając partii rządzącej i narodowi swoje chore pomysły, bo ma despotycznego chorego na władzę wodza jakim jest Jarosław Kaczyński. Jak widać to PiS oraz poplecznicy tej partii sami nie uznają demokracji a chcą jej nauczać opozycję i naród. 

PiS chce karać opozycję oraz poprzedni rząd PO-PSL za nadużycia, lecz tak samo posłowie PiS powinni ponieść odpowiedzialność karną przed wymiarem sprawiedliwości, czyli powinni być ukarani za swoje nadużycia wobec narodu, prawa, Konstytucji i państwa gdy rządzili państwem w latach 2005-2007 oraz w latach 2015-2017. Jak od innych wymaga się przestrzegania prawa i Konstytucji to i od siebie należy wymagać. 

I co dalej ? Dalej należy rozwiązać parlament i powołać nowe wybory, by taka partia jak PiS nigdy nie weszła do sejmu bo m.in. ; nie uznaje demokracji ale popiera dyktaturę, bo nie przestrzega Konstytucji, bo okłamuje społeczeństwo w swoich pisowskich mediach siejąc propagandę np. sukcesu rządu PiS, bo obiecuje a nie realizuje m.in. najważniejszych dla ludzi postulatów np. o godnych płacach, o sprawiedliwym podziale dóbr gdy tylko część popierająca PiS jest uprzywilejowana przy tym podziale a najbiedniejsi, chorzy i niepełnosprawni pomijani itd. Przypomnę że priorytetem dla premiera Mateusza Morawieckiego byli niepełnosprawni i ich opiekunowie którzy dostają ok. 500 zł. miesięcznie na swoich podopiecznych gdy obejmował on swój urząd, ale co z tego jeśli wszelkie ustawy korzystne dla osób niepełnosprawnych trafiały do kosza bo PiS nie zajmuje się problemami osób które nie mogą się bronić jak np. najbiedniejsi, chorzy i niepełnosprawni. To była tylko kolejna PiS obiecanka. Szymon Szynkowski vel Sęk z PiS tłumacząc w TVP INFO problem osób niepełnosprawnych powiedział że jest to problem złożony, bo trzeba najpierw rozkręcić gospodarkę by były pieniądze na waloryzację ich świadczeń a potem szybko przeszedł do innego tematu by za dużo prawdy o stosunku PiS do osób niepełnosprawnych nie wyszło na jaw. PiS tak naprawdę to nie chce pomagać najbiedniejszym, chorym i niepełnosprawnym, bo gdyby chciał to znalazł by środki na poprawienie im bytu ale szybko znalazł je dla siebie przeznaczając miliard zł. na swoją propagandę w mediach publicznych i na media narodowe. PiS czekając na rozkręcenie gospodarki by mieć piniądze dla osób niepełnosprawnych powiedział że wogóle nie ma zamiaru zajmować się tym problemem. 

Jak jakaś partia polityczna nie ma sumienia i godności w sobie bo nie zauważa potrzeb najbardziej pokrzywdzonych przez los ludzi to powinna zrzec się władzy. 

Brak komentarzy: