30 listopada 2019

Wolność słowa, czy mowa nienawiści ?

Zwolennicy słów księdza Gądeckiego który ludzi ze środowiska LGBT nazwał "czerwoną zarazą" narzekają że nie ma w Polsce wolności słowa, bo zakazano grupie oszołomów zorganizować w restauracji konferencji na temat "czerwonej zarazy". Tak samo uważa
Michał Rachoń prowadzący programy m.in. w ; "Gość poranka" w TVP 1,  "minęła20" i "Forum" na TVP INFO oraz w radiu PR 24.
Normalni ludzie uważają że wolność słowa nie może być mową nienawiści do określonych grup społecznych w tym i do ludzi ze środowiska LGBT i dlatego nie pozwolili na zorganizowanie tej konferencji.

Mariusz Kałużny z SP ( ZP ) mówił że naród dał PiS prawo do kształtowania państwa w wyborach parlamentarnych. On swoją wypowiedzią wykazał że partia która wygrała w wyborach parlamentarnych to ma prawo narzucać całemu narodowi ideologie religijne i inne, łamać prawo i Konstytucję, dawać prawa tylko tym co wyznają religię i mają pełne rodziny ( kobieta, mężczyzna i dziecko ) itd. PiS zawsze rozumiał że gdy wygra się wybory parlamentarne to można rządzić tak jak się chce a nie tak jak chce naród. PiS nie rozumie że naród to wszyscy ludzie a nie wybrani przez PiS i dlatego nie powinien być we władzach państwa.

Poseł Konfederacji Dziambor uważa że w Polsce nie ma dyskryminacji gejów gdy na drzwiach restauaracji wywiesza się nalepkę z napisem "STOP dla LGBT", "Strefa wolna od LGBT" itp. Konfederacja w poglądach jest jak PiS i dlatego nie ma z kim rozmawiać.

Nadal posłowie PiS i tej partii zwolennicy uważają że LGBT i edukacja seksualna to ideologia a geje i lesbijki żądają dla siebie przywilejów a nie praw. Wszyscy w tym i posłowie PiS wiedzą że środowisko LGBT chce dla siebie tylko praw a nie przywilejów by mogło spokojnie egzystować, lecz posłowie PiS mówią inaczej by nie dać tej grupie jakichkolwiek praw bo fałszywą religią się kierują.

PiS codziennie przypomina słuchaczom i widzom o LGBT i gdy pojawią się nowe wątki na ten temat, ale w taki sposób że część społeczeństwa wierzy w istnienie "czerwonej zarazy" a nie w istnienie ludzi o odmiennej opcji seksualnej która ma takie same prawa do życia jak i tradycyjne opcje czyli heteroseksualne. Ciągłe atakowanie środowiska LGBT przez PiS i Kościół w mediach powoduje niechęć do tego środowiska a to krok do nienawiści i dyskryminacji mniejszości seksualnych.

Wolności słowa nie przystoi mowa nienawiści a taka jest gdy przeciwnicy związków partnerskich mówią na ich temat. 

Brak komentarzy: