29 grudnia 2011

SAMO ZDROWIE - 2

 Cd.   Nadal są kontrowersje w sprawie refundacji leków. Na początek - Konstytucja mówi że każdy ma prawo do ochrony zdrowia, niezależnie od sytuacji materialnej - art 68. W związku z tym trzeba rozwiązać problem nieubezpieczonych tak by mogli korzystać z leczenia i refundacji. Wystarczy na karcie leczenia pacjenta wpisać "nieubezpieczony". Lekarz oczywiście nie ma prawa takiemu pacjentowi odmawiać leczenia i refundowanych leków. Wiadomo że nieubezpieczony może być tylko bezdomny. Reszta korzysta z ubezpieczenia i nie wiadomo po co tyle utrudnień w służbie zdrowia.  Moim zdaniem PO chce wyeliminować najsłabsze grupy społeczne z otoczenia utrudniając im życie. Wszystkie jej działania zmierzają do tego - już o tym pisałem. Oszczędności nie wiele z tych posunięć. PO wmawia nam że ustawa ma m.in. ograniczyć nieuczciwe zyski firm farmaceutycznych. Z tego co wiem to jest odwrotnie. Leki najdroższe nie będą refundowane tylko te najtańsze. Choć znajdują się one na nowej liście do refundacji to procedury ograniczają ich refundacje. Refundacja nastawiona jest na leki najtańsze. Nic na to nie poradzę - tak po prostu jest ustalone. Nowe leki, te najdroższe które weszły w miejsce 847 "starych" leków usuniętych z listy są lobbowane przez firmy farmaceutyczne. Pacjent ma teraz obowiązek przestawić się na nowe leki, te droższe. Może wybrać tańsze leki refundowane, tylko nie każdy będzie chciał i nie każdy musi tak postępować. Nawet nikt nie zapytał się lekarzy czy można nagle przestawiać pacjentowi leki i czy nie zaszkodzi to jemu. Niektóre leki wycofane z listy nie mają odpowiedników, ale NFZ obiecał naprawić ten błąd. Nie rozumiem dlaczego chorzy na cukrzycę z gr. I insulinozależny, dzieci, kobiety ciężarne i z pompą insulinową mają korzystać z ryczałtu ( 3,20 zł za paski do glucometru ) a osoby z II grupy tabletkozależni mają płacić 100 % i wymienić glucometr. Wydaje mi się że refundacja powinna być taka sama dla obu grup albo zależna od dochodów. Przykładowo chory z I grupy ma rentę w wysokości 3000 zł/mies.i jego stać na leki i paski a chorego z II grupy często nie stać na leki. Większość cukrzyków z I grupy ma renty ( renty wyższe niż zasiłki ) a chorzy z II grupy najczęściej żyją z zasiłków - Stałych albo celowych z Opieki Społecznej. W tej sytuacji dopłaca się temu który może ( nie każdy ) wykupić leki a drugi nie wykupi bo go nie stać. Wydaje mi się że przewróciłem listę leków refundowanych i zasady do góry nogami. Ministerstwo Zdrowia powinno uwzględnić i ten aspekt sprawy by było sprawiedliwiej. Pytań jest wiele. Czas pokaże co będzie naprawdę niekorzystne dla pacjenta. Lekarze nie chcą ustąpić i rządają zmian głównie w sferze odpowiedzialności lekarza za wypisywanie recept. Zielonogórskie województwo postanowiło jako pierwsze wprowadzić pieczątki do użytku od Nowego Roku - "Refundacja do oceny NFZ". Minister Zdrowia ostatnio tłumaczył dużo na temat nowej refundacji leków lecz nic nie powiedział. Dużo mącił i chyba sam nie rozumiał co ma wytłumaczyć dziennikarzom. Po prostu zaplątał się w gąszczu skomplikowanych procedur jakie towarzyszyły w pracach nad ustawą. Pisałem już wcześniej że należy uprościć procedury by nawet Minister Zdrowia mógł się połapać. Jedyne co zapamiętałem to to, że rząd nie ugnie się pod żadną presją przy pracach nad ustawą. Pacjenci tylko jedno zrozumieli - że od Nowego Roku leki będą droższe i rzucili się na apteki wykupując po niższych cenach. Zabrakło wyobraźni rządowi i mamy takie skutki. Minister Zdrowia poprawił się i oznajmił że paski do glucometru dla pozostałej grupy chorych na cukrzycę będą kosztować 6,16 zł. za 100 sztuk. Trzymam za słowo. Ostatnio odmieniło się rządowi i Ministerstwu Zdrowia bo chcą karać nie lekarzy za ich błędy tylko apteki. Chyba nie wiedzą czego chcą. W obecnym systemie demokratycznym nie może być ustaw restrykcyjnych czyli dodatkowych do Kodeksu Karnego i Cywilnego. Śmierdzą one dyktaturą.  Czytaj także "Samo Zdrowie" . 

Brak komentarzy: