21 września 2017

Niechciany pomnik

Jeden z widzów programu "wtylewizji" na TVP INFO zadzwonił do tego programu i zapytał - czemu był sprzeciw Amerykanów kiedy PiS chciał pomnik Lecha Kaczyńskiego postawić obok pomników Tadeusza Kościuszko i 
Kazimierza Puławskiego jakie stoją w USA ? 

Tenże gość tego programu na pewno był zwolennikiem PiS oraz Kościoła i dlatego ma takie same chore wizje jak posłowie PiS i tej partii zwolennicy. Zwolennicy PiS będą z tego powodu bezmyślnie i bezkrytycznie popierać wszystko co usłyszą od posłów PiS i księży a PiS wyjątkowo perfidnie "odwraca kota ogonem" by z kłamstwa zrobić prawdę a z nieprawdy prawdę by siebie uważać za najlepszą partię. 

Po pierwsze : każdy oprócz oszołomów z PiS i tej partii zwolenników wie że Kościuszko i Puławski by stanąć na cokołach pomników bohaterów amerykańskich to musieli walczyć o wolność Ameryki a Lech Kaczyński nawet w Polsce nie walczył o wolność kraju i jego dobrobyt, bo wolał zapisać się w historii jako wielki patriota lecz bez zasług dla ojczyzny. Natomiast pielęgnowanie w kraju pomników bohaterów narodowych i rocznic historycznych a takie czynności wykonują każde władze państwa bo jest to ich obowiązek to niestety nie są zasługi dla ojczyzny. 

Po drugie : żeby postawić pomnik w USA to trzeba mieć zgodę władz miast w USA. 

Po trzecie : pomnik współczesnej osoby wogóle nie pasuje do historycznej i nigdy nikt nie zgodzi się na jego stawianie obok osoby historycznej. Z tego samego powodu nie ma zgody Warszawiaków i konserwatora zabytków na stawianie jakiegokolwiek pomnika tam gdzie stoi pomnik księcia Józefa Poniatowskiego czyli przy placu prezydenckim.  

Pycha Kaczyńskich zbyt wiele żąda od świata za brak zasług, ale to za mało by mieć to co się chce. 

Brak komentarzy: