06 listopada 2016

"Za życiem"

Po uchwaleniu ustawy "Za życiem" przez rząd PiS-u Nowoczesna zwróciła uwagę na to że nie tak wspomaga się matki rodzące dzieci upośledzone dając im 
jednorazowo 4 tys. zł. bo im trzeba dać te 4 tys. zł. co miesiąc by mogły utrzymać je przez cały okres ich życia. Rząd PiS-u odpowiedział że jest to wstępna pomoc a do końca roku przedstawi więcej propozycji przypominając że już dał 500 zł. na dzieci, podniósł płacę minimalną i stawkę godzinową. - Uważam że to nadal życie na progu ubóstwa. Niech posłowie wychowują swoje dzieci z płacy 2-3 tys. zł. miesięcznie i z zasiłkiem pielęgnacyjnym 1300 zł. miesięcznie a zobaczy wtedy różnice. 

Moim zdaniem PiS-owi nie chodziło o pomaganie tym matkom gdy zaproponował 4 tys. zł. jednorazowo, lecz o poklask wśród swoich zwolenników by pokazać że PiS jest za życiem. Te 4 tys. zł. faktycznie spowoduje rodzenie kalek bo matki z nędznymi płacami skuszą się na tą jałmużnę - ale co dalej ? Komu potrzebne są te kaleki ? Dlaczego wyżej stawia się dzieci upośledzone od zdrowych ? Kompromis aborcyjny jaki jeszcze obowiązuje rozwiązał by ten problem, bo każda kobieta wg. własnego sumienia by postępowała. 

Chyba lepiej by było gdyby rządy wspomagały przede wszystkim rodziny ze zdrowymi dziećmi i z niskimi płacami bo z nich będzie pożytek dla ojczyzny. Jeszcze lepszym rozwiązaniem było by podniesienie płac wszystkim pracownikom do właściwej wysokości by ludzie nie liczyli na rządową pomoc która jest jałmużną, bezmyślną i nie dla wszystkich potrzebujących. Wyższe płace to więcej pieniędzy w budżecie państwa z podatków a to pozwoli na właściwe wspomaganie rodzin z dziećmi zdrowymi, niepełnosprawnymi, upośledzonymi i osób potrzebujących. 

Już opozycja zarzuciła rządowi PiS nierówne traktowanie dzieci i inne osoby potrzebujące wsparcia od państwa a to powód by inaczej spojrzeć na ten problem - bez poklasku. 

Brak komentarzy: