19 listopada 2016

Przeciw kasowaniu gimnazjów

Nauczyciele nadal protestują przeciw zamknięciu gimnazjów przez rząd PiS. Dziś  wyjść na ulice miało ok. 50 tys. nauczycieli i rodziców by zaprotestować przeciw reformie szkolnictwa. Jedna ze szkół skarżyła się że 
z powodu zamknięcia gimnazjum będzie musiała zwolnić ok. 10 nauczycieli. Opozycja też jest przeciw reformie szkolnej rządu PiS bo nie chce powrotu do PRL-u. 8 -letnia podstawówka i wysyłanie dzieci do szkół w wieku 7 lat oraz skasowanie gimnazjów to PRL. 

Uważam że polska szkoła nie wymaga reformy lecz tylko drobnych zabiegów oraz obniżenia wieku pójścia do szkoły do 6 lat dla przedszkolaków. 

Zauważyłem że zbyt mocno i często nauczyciele podkreślają podniesienie poziomu nauczania a posłowie chcą reformy szkolnictwa. To wg. mnie jest nadużycie gdyż nie ma takiej potrzeby. Jeżeli nauczyciele narzekają na poziom nauczania to znaczy że chcą podwyżki płac. Jeżeli posłowie narzekają na szkolnictwo to chcą reformy szkolnictwa. 

PiS tak naprawdę chce zmieniać nie tylko szkołę w naszym kraju ale tylko dla samej zmiany, bo chce po swojemu układać nam życie. Wyraźnej potrzeby nie ma by cokolwiek zmieniać w naszym kraju i wystarczą tylko korekty w niektórych dziedzinach naszego życia takie jak ułatwienia dla biznesu jakie chce wprowadzić w-ce premier PiS Mateusz Morawiecki. 

Mnie nie przeszkadzają gimnazja choć za nimi nie przepadam bo twór przedwojenny, ale można je pozostawić. Ważne jest to by dzieci szły do szkół w wieku 6 lat, by szkoła podstawowa nie była dłuższa niż 7 lat, by po gimnazjum i liceum uczeń miał szkołę przygotowującą do przyszłego zawodu, by po tej szkole mógł dalej się kształcić gdyby zechciał iść na studia. 

Brak komentarzy: