Amerykanie nie bardzo mają z czego wybierać gdyż Hillary Clinton jest zbyt stara by coś zmieniła na lepsze w USA a Donald Trump zbyt radykalny by
ludzie chcieli go jako prezydenta i dlatego głosy elektorskie będą podzielone po połowie z niewielką przewagą jednej z tych osób.
Trump chce dobrze gdy chce nie wpuszczać muzułmanów do USA, Meksykanom chce postawić mur, współpracować z Rosją w zniszczeniu ISIS w Iraku itd. ale ludziom nie podoba się wydalanie imigrantów. Natomiast Clinton chce być bardziej tolerancyjna dla muzułmanów i imigrantów oraz stabilizacji w kraju.
Trump to - wg. mnie - bardziej oszołom prawicowy typu Nigiel Farage z Wielkiej Brytanii który zrezygnował ze stanowiska szefa swojej partii po przegranej w wyborach bo takich nie lubi się na całym świecie a Clinton to osoba zajmująca stanowisko dla samego stanowiska i dlatego Amerykanie mają dziś trudny wybór. Z wyżej wymienionych powodów Amerykanie powinni - moim zdaniem - głosować na mniejsze zło a jest nim Hillary Clinton.
ludzie chcieli go jako prezydenta i dlatego głosy elektorskie będą podzielone po połowie z niewielką przewagą jednej z tych osób.
Trump chce dobrze gdy chce nie wpuszczać muzułmanów do USA, Meksykanom chce postawić mur, współpracować z Rosją w zniszczeniu ISIS w Iraku itd. ale ludziom nie podoba się wydalanie imigrantów. Natomiast Clinton chce być bardziej tolerancyjna dla muzułmanów i imigrantów oraz stabilizacji w kraju.
Trump to - wg. mnie - bardziej oszołom prawicowy typu Nigiel Farage z Wielkiej Brytanii który zrezygnował ze stanowiska szefa swojej partii po przegranej w wyborach bo takich nie lubi się na całym świecie a Clinton to osoba zajmująca stanowisko dla samego stanowiska i dlatego Amerykanie mają dziś trudny wybór. Z wyżej wymienionych powodów Amerykanie powinni - moim zdaniem - głosować na mniejsze zło a jest nim Hillary Clinton.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz