14 sierpnia 2018

Wybory do PE

Ustawa PiS o wyborach do PE zakłada że tylko największe partie polityczne ( PO i PiS ) będą miały najwięcej swoich europosłów w PE bo do 24-ech a mniejsze niewiele bo 
od 1-nego do 5-ciu. PiS mówi że ustawa jest dobra i nikt na tym nie straci. Tą sytuacją wzburzyły się mocno mniejsze partie polityczne w tym m.in. ; Kukiz'15, Partia Razem, PSL i SLD. One chcą po tyle samo mandatów dla każdej partii politycznej. 

Najbardziej oburzyły się tu PSL i SLD, czyli te partie które same powinny zrezygnować z kandydowania do sejmu, do samorządów i do PE, gdyż są reliktem PRL-u. Inni martwili się o ruchy prawicowo-narodowe które zawsze mają najniższe notowania w sondażach, bo nie są akceptowane przez większość Polaków. 

Najbardziej rozśmieszyli mnie narodowcy którzy stwierdzili że mają dużo do powiedzenia i powinni dostać tyle samo mandatów co inne partie, gdy oni jak i PiS Kaczyńskiego słuchają tylko siebie a nie narodu który przepędza ich marsze z ulic miast m.in. z powodu dyskryminowania mniejszości seksualnych i propagowania faszyzmu. 

Moim zdaniem każda partia polityczna ma swoje racje oprócz PiS gdyż każda powinna mieć równe szanse na zdobycie mandatów, jednak ich podział powinien zależeć od wyników ostatnich krajowych wyborów parlamentarnych co oznacza że partia która zdobyła najwięcej głosów w tych wyborach to powinna mieć najwięcej posłów w PE, pozostałe mniej a te które nie dostały się do sejmu jak np. SLD, Wolność i Partia Razem żadnych. 

W zasadzie PiS już przesądził o tych wyborach mówiąc z pewnością siebie i butą że prawica podbija UE "rozkładając na łopatki" lewactwo, co oznacza że PiS jest pewny tego że zdobędzie najwięcej mandatów do PE. Stosując dotychczasowe zasady i tak PiS może zdobyć najwięcej mandatów i dlatego nie powinien tym się chełpić, ale tak nie musi być bo reszta zależy od wyborców którzy mogą zmienić te proporcje na korzyść innych partii. Jak na razie to tylko Polska i Węgry wystawiają do PE swoich prawiczków a to za mało by podbić UE. 

PiS jest zbyt pewny siebie i tu i dlatego może dużo stracić, bo wybory do PE to nie to samo co wybory parlamentarne w kraju. 

Brak komentarzy: