Andrzej Dera ( PiS ) z kancelarii prezydenta mówił że "rozmowy o euro można zacząć wtedy kiedy Polacy będą zarabiać podobnie do pracowników w innych krajach np. w
Niemczech".
Niektórzy przeciwnicy waluty euro przywołują Grecję by zniechęcić Polaków do przyjęcia euro, ale tam nie euro jest winne złej sytuacji a każda waluta nawet ich własna gdyż taką zadłużeniową politykę prowadzi Grecja. Taki to kraj, bo jest nad morzem i ma swoje wyspy a wtedy głównie turystyka jest gałęzią gospodarczą a nie przemysł, ale Polska ma swój przemysł i może wprowadzić euro.
Pewnie że lepiej jest gdy płace w Polsce są porównywalne do zachodnich bo wtedy łatwiej jest poruszać się po rynkach krajów członkowskich UE, ale można też wprowadzić euro z mniejszymi płacami które należy sukcesywnie podnosić i też można radzić sobie. Problem jak zwykle w tej sytuacji to tylko ustalenie właściwego przelicznika ze złotówki na euro, by pazernie cen nie podnoszono na towary i usługi zasłaniając się kłamliwie wprowadzeniem nowej waluty. Tymi wysokimi cenami straszą Polaków przeciwnicy euro, ale można dopilnować by nie było wysokich cen po wprowadzeniu euro np. bojkotując kupno zawyżonych cenowo towarów i usług.
PiS uzależnia wprowadzenie waluty euro do Polski od płac, ale nic w tym kierunku nie robi by płace w Polsce były podobne do zachodnich. Tak to można się zasłaniać bez końca, byle nie wprowadzić waluty euro. PiS bardziej woli polską walutę bo można wtedy nie uzależniać się od EBC i prowadzić swoją politykę pieniężną względem własnej waluty co pozwoli PiS na samodzielne rządzenie Polską bez UE, i o to PiS właśnie chodzi by jaknajmniej uzależniać się od UE bo Jarosław Kaczyński potrafi rozmawiać tylko sam ze sobą.
PiS chce referendum w sprawie przyjęcia euro, ale Polacy już podjęli tą decyzję wstępując do UE więc PiS niech tu nie manipuluje społeczeństwem.
Moim zdaniem PiS zawsze będzie przeciwny wprowadzeniu do Polski waluty euro, bo jest za państwem narodowo-religijnym a żeby takie było to Polska nie może być w jakiejkolwiek unii.
Można powiedzieć że za rządów PiS Polska nie będzie miała waluty euro.
Niemczech".
Niektórzy przeciwnicy waluty euro przywołują Grecję by zniechęcić Polaków do przyjęcia euro, ale tam nie euro jest winne złej sytuacji a każda waluta nawet ich własna gdyż taką zadłużeniową politykę prowadzi Grecja. Taki to kraj, bo jest nad morzem i ma swoje wyspy a wtedy głównie turystyka jest gałęzią gospodarczą a nie przemysł, ale Polska ma swój przemysł i może wprowadzić euro.
Pewnie że lepiej jest gdy płace w Polsce są porównywalne do zachodnich bo wtedy łatwiej jest poruszać się po rynkach krajów członkowskich UE, ale można też wprowadzić euro z mniejszymi płacami które należy sukcesywnie podnosić i też można radzić sobie. Problem jak zwykle w tej sytuacji to tylko ustalenie właściwego przelicznika ze złotówki na euro, by pazernie cen nie podnoszono na towary i usługi zasłaniając się kłamliwie wprowadzeniem nowej waluty. Tymi wysokimi cenami straszą Polaków przeciwnicy euro, ale można dopilnować by nie było wysokich cen po wprowadzeniu euro np. bojkotując kupno zawyżonych cenowo towarów i usług.
PiS uzależnia wprowadzenie waluty euro do Polski od płac, ale nic w tym kierunku nie robi by płace w Polsce były podobne do zachodnich. Tak to można się zasłaniać bez końca, byle nie wprowadzić waluty euro. PiS bardziej woli polską walutę bo można wtedy nie uzależniać się od EBC i prowadzić swoją politykę pieniężną względem własnej waluty co pozwoli PiS na samodzielne rządzenie Polską bez UE, i o to PiS właśnie chodzi by jaknajmniej uzależniać się od UE bo Jarosław Kaczyński potrafi rozmawiać tylko sam ze sobą.
PiS chce referendum w sprawie przyjęcia euro, ale Polacy już podjęli tą decyzję wstępując do UE więc PiS niech tu nie manipuluje społeczeństwem.
Moim zdaniem PiS zawsze będzie przeciwny wprowadzeniu do Polski waluty euro, bo jest za państwem narodowo-religijnym a żeby takie było to Polska nie może być w jakiejkolwiek unii.
Można powiedzieć że za rządów PiS Polska nie będzie miała waluty euro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz