23 lutego 2018

Waloryzacja rent i emerytur w 2018 r.

Aktualizowano 25.02.2018 r. 

PiS waloryzował świadczenia państwowe, czyli renty i emerytury a o zasiłkach dla osób niepełnosprawnych nie wspomniał nawet słowem i tak czyni od 2005 roku. Najniższa emerytura wzrośnie o 
29,80 zł. z 1000 do 1029,80 zł., przeciętna emerytura - o 67,28 zł. z 2257,64 do 2324,92 zł., najniższa renta o 47,84 zł. z 1605,22 do 1653,06 zł. a przeciętna renta o 57,05 zł. z 1914,46 do 1971,51 zł. W zeszłym roku świadczenia te wzrosły średnio od 18 do 36 zł. a w tym roku średnio od 30 do 60 zł. Przypomnę że waloryzacja coroczna obowiązująca jest także wobec pozostałych świadczeń państwowych a osoby niepełnosprawne to te gospodarujące się same i nie wymagające opieki ze strony drugiej osoby oraz te wymagające opieki ze strony drugiej osoby. Akurat osoby wymagające opieki ze strony drugiej osoby dostają wsparcie od państwa bo ich rodzice czasami strajkują pod sejmem, ale pozostałe osoby niepełnosprawne już nie mają tego wsparcia bo nikt nie ujmie się za nimi. To wykorzystują cynicznie szefowie partii politycznych i omijają tą grupę społeczną przy każdej waloryzacji ich świadczeń. Z tego powodu często o tej grupie społecznej przypominam. Posłom jest dobrze bo zarabiają od 10 do 20 tys. zł. miesięcznie i dlatego oni wstyd przynoszą narodowi z tego tytułu. 

Nie ma czym PiS się chwalić gdyż te podwyżki są nie zauważalne w kieszeni rencisty i emeryta. Te świadczenia powinny być przyznawane sprawiedliwie czyli każdemu np. po 100 zł. a jest odwrotnie, gdyż ci co otrzymują najniższe świadczenia to dostają najmniej a ci co otrzymują najwyższe świadczenia dostają najwięcej z zysków jakie ma budżet państwowy. 

Przypomnę że premier Mateusz Morawiecki nie jest aż takim biedakiem by żałował rodakom np. przy waloryzacji, bo posiada aż trzy domy o powierzchni od 100 do 400 m2 oraz swoje mieszkanie, akcje wartości 5 mln. zł. a także 2,5 mln. zł. oszczędności. Morawiecki często przypomina że chciałby aby każdy Polak zarabiał jaknajlepiej i jaknajwięcej a najważniejsze dla niego jest to czy rosną im płace i maleje bezrobocie. Tak to on tylko mówi, ale nie wiem po co obiecuje skoro nie ma wpływu na podwyżki płac i na spadek bezrobocia, bo Jarosław Kaczyński o tym decyduje a on kieruje się sknerstwem i zemstą choćby na najbiedniejszych i tylko swoich obdarowuje hojnie. 

Na administrację publiczną rząd wydaje 13,8 mld. zł., na ministerstwa 2,7 mld. zł. rocznie a na pomoc społeczną zaledwie 3,9 mld. zł. rocznie. Przypomnę że pracowników w ministerstwach jest ok. 100 tys. a korzystających z pomocy społecznej jest ok. 2 mln. Widać tu wyraźną niesprawiedliwość w przyznawaniu pieniędzy państwowych, ale kogo to obchodzi w partii zwanej fałszywie - Prawo i Sprawiedliwość. PiS - jak widać - to woli krytykować opozycję niż siebie, ale na kłamstwach daleko nie zajedzie. 

Waloryzacja rent i emerytur jak zwykle każdego roku jest mizerna, natomiast nagrody i premie dla ministrów oraz dla pracowników ministerstw, kancelarii prezydenta i premiera za zeszły rok przerosły wszelkie wyobrażenia, bo sięgały od 60 do 80 tys. zł. na osobę. Poseł Dera z kancelarii prezydenta tłumaczył te nagrody tym że należy czymś zmotywować pracowników by lepiej pracowali, natomiast senator Stanisław Karczewski z PiS od razu zaatakował dziennikarzy mówiąc - a koalicja PO-PSL to nie pobierała nagród jak rządziła ? Owszem pobierała, ale dużo mniejsze i mniej było wtedy ministrów niż za rządów PiS - przypomnę. I tak ministrowie i kancelarie przyznali sobie po ok. 6 tys. zł. miesięcznie a rencistom i emerytom dano średnio od 30 do 60 zł. miesięcznie. Czy to nie jest wyzysk i niesprawiedliwość ze strony partii rządzącej PiS ? 

Brak komentarzy: