17 lipca 2011

Weź się pan za robotę.

List J.Kaczyńskiego do premiera D.Tuska - weź się pan za robotę i staraj się pan o wyższe dopłaty dla rolników w P.Europejskim, bo rolnik nie będzie konkurencyjny na rynku europejskim. Z tego co wiem, nasz rolnik jest konkurencyjny, gdyż mamy niższe ceny niż w UE a dopłaty swoją drogą powinny być wyrównane tak samo jak średnia pensja. Dopłaty wyższe i tak nie zmienią cen w naszym kraju, gdyż wolny rynek nie pozwoli na to. Wyjątkowo tylko na rynku rolnym u nas działa tzw. wolny rynek. Jest konkurencja i ceny same się regulują. Każdy rozumie, że ceny rynek powinien regulować i tak się dzieje poza wyjątkami. Rząd ustala ceny na niektóre produkty i usługi a nie powinien, bo łamie zasadę wolnego rynku. Np. podnosi akcyzy, o których już pisałem w artykule "Ciekawe zjawisko".Co prawda premier temu zaprzeczył, jeśli chodzi o paliwo. Ale akcyzę na tytoń i wyroby tytoniowe to rządy kolejne od transformacji  podnoszą bez umiaru. Uważają , że jak coś szkodliwe to rząd może podnosić ceny wg. własnego widzimisię. Jak tak, to niech podnosi ceny bez opamiętania na lekarstwa (których cena jest i tak za wysoka) - przecież są bardziej szkodliwe niż alkohol i papierosy. W innych dziedzinach gospodarki stosuje się wolnoamerykankę i ustala się ceny wg. widzimisię. A obowiązuje zawsze wartość towaru jako cena właściwa (chodzi o górny pułap cen). Najlepiej można sprawdzić to na produktach, gdzie cena pierwotna przykł. wynosi 1000 zł. a po roku spada do 200-500 zł.. Spadek o 50% cen  nie oznacza, że cena nie jest nadal zawyżona. Ale klient to kupi bo nie ma innego wyjścia. Okradani jesteśmy na każdym kroku przez samych siebie. Ceny żywności są do skonsumowania, ale inne są zawyżane średnio od 2-10 razy, bo towar taki się nie psuje i zachłanność producentów nie zna granic. I nie ma siły na nich. Dlatego dużo szumu w mediach. Do tego pracodawcy ciągle nie nasyceni zyskami nie chcą podnieść płac do realnej płacy. Płace ciągle takie same jak za komuny (800-1500 zł.) a opłaty i ceny  towarów i usług coraz wyższe. Za słabe mamy związki zawodowe. Gdyby były takie jak za "Solidarności" , to można było by coś zrobić w tej materii. A słuchać ciągle pracodawców i rządy kolejne, że nie można nic tu zrobić nie ma sensu. Mają w tym interes przecież i będą kłamać w mediach.  Jak ich słucham to mam ochotę wyrzucić telewizor przez okno. Los kraju ich nie obchodzi, jak rządów komunistycznych w Grecji, w Hiszpanii, Portugalii, na Węgrzech i w byłych krajach socjalistycznych. Ludzie biedni, to kraj biedny. A kraj biedny, to sprzedany obcym kapitałom i bankowcom. Może jakaś rewolucja lub coś podobnego by pomogła ...?

Brak komentarzy: