18 lipca 2011

Szok

Szok. Że J.Kaczyński widzi wszędzie układy, a jego wyborcy żydokomunę to mnie nie przeraża. Ale że ja jestem skłonny im w to uwierzyć, to mnie przeraża. Przypuszczam, że coś w tym jednak jest. Obejrzałem debatę w TVP INFO na temat płacy minimalnej i znowu to samo usłyszałem co zawsze. Przew. NSZZ Piotr Duda mówił o podwyższeniu progu minimalnej płacy do 1600 zł, a rzecznik Pracodawców Rzeczypospolitej dr. Monika Gładoch mówi, że jakieś progi nie pozwalają na to. Do tego dołożyła, że pracodawcy dają pracę i mają prawo ustalać warunki płacowe. Co za cynizm i bezczelność pracodawców. W cywilizowanym świecie strony się dogadują. To, że ktoś kogoś zatrudnia nie znaczy że może tego kogoś wyzyskiwać. Bez pracowników każdy kapitalista krowy do dziś by pasł, albo trudnił by się rzemiosłem sam. Zapomnieli kapitaliści jaką drogą szli do własnych bogactw. Przypomnę, że tylko wyzyskiem. Także trzeba uświadomić ludziom pracy, że kapitalistom przybywa pieniędzy i majątków bez ograniczeń a robotnikom ubywa lub nie przybywa. Z tego wniosek taki, że pracodawcy bogacą się kosztem swoich pracowników. I trzeba uwzględnić, że pensje od czasu komuny nie zostały podniesione do przynajmniej śr. europejskiej. Pani rzecznik zapomina się i nie bierze tego pod uwagę, bo to wygodne. W naszym kraju faktycznie są jakieś opory i nie można wyegzekwować od pracodawców należnych wynagrodzeń już od 1990 r. Jakby  jakieś nieokreślone siły działały. Moim zdaniem nasi kapitaliści tak postępują. Prowadzą biznes politycy i oni ustalają reguły gry, plus lobby złożone z pracodawców. I ich trzeba winić za taki stan a nie jakąś żydokomunę. Ciągle płace są jak w komunie (śr. 800-1500 zł.) a życie poniżej minimum socjalnego i z tego powodu NSZZ  słusznie domaga się zmian. 90 mld. zł. zysku (tego nie ukrytego-rocznie) pracodawców świadczy o tym, że pensje mogą być od razu podniesione do ok. 3000 zł najniższej płacy. Oczywiście pracodawcy nie ustąpią i trzeba ustalić próg do którego można ściągać z ich zysków procent przeznaczony na wypłaty dla pracowników , tak by firmy mogły prosperować (rozwijać się,  mieć na amortyzację i dla siebie). Nowa to koncepcja, ale przyszłościowa dla upartych krwiopijców. Od razu wzrośnie PKB i będą środki dla najbiedniejszych i inne cele. W Polsce nie da się inaczej wymusić należnych wynagrodzeń.

Brak komentarzy: