02 sierpnia 2011

Dlaczego ostatni lot ?

.No to Pis zapędził nas w szczegóły, bo brak im dowodów. Raczej nie chcą poznać prawdy i przyjąć wyników komisji Millera i rosyjskiego Maku.I tak zainteresowani grzebią w szczegółach, zamiast szukać winnych katastrofy Smoleńskiej. Ważne dla Pis-u jest m.in. dlaczego w ostatnich 2 sek. zabrakło sterowności samolotu....Komu to potrzebne ?..  Po 2 sek. i tak nastąpił wypadek. Schizofrenia, podejrzliwość, teorie spiskowe i brak podstawowej wiedzy o prawach fizyki i aerodynamiki Pis-u prowadzi do urojonych teorii.  Uważny obserwator treści z czarnych skrzynek od razu zrozumie, że skoro samolot leciał w ostatnim momencie przez las, to musiał zawadzać o drzewa i w ten sposób uszkodził sobie skrzydło i sterowność. Ktoś zapytał na wpisach w internecie, dlaczego samolot gdy upadł z wysokości 5,1 m zmasakrował zwłoki, przecież to nie możliwe. Pomylił fakty, a raczej powtórzył po A.Macierewiczu. Samolot nie spadł z wysokości 5,1 m. Na tej wysokości zgubił fragment skrzydła. A masakra zwłok nastąpiła na skutek dużej prędkości samolotu ( 280 km/godz. ) i dużej masy ( samo paliwo ważyło kilka ton ) oraz dużego kąta spadania. ( takie prawo fizyki ). Dalsze pytania Pis-u : skąd strzały zaraz po katastrofie ? Paliwo wybuchło oraz amunicja wojskowych i ochrony prezydenta pod wpływem temperatury. Dlaczego znaleziono resztki ciał w lesie na dużej odległości ? Dlatego, że samolot rozerwał się na kilka części zanim upadł i gubił je po drodze. Podobnie było z katastrofą w Lesie Kabackim. Dlaczego błędne były naprowadzania z wieży. Dlatego, że lotnisko było nie używane i posiadało przestarzały sprzęt m.in.naprowadzania -  ILS-u  nie było i z tego powodu samolot TU 154 M nie powinien lecieć do Smoleńska na lotnisko Se wierny. Lotniska nie zamknięto, bo ważniejsze było dotarcie delegacji na czas, niż życie ludzi. Prezydent L.Kaczyński tak zadecydował. Wieża ostrzegała o złych warunkach i nakazała pilotom odlecieć na zapasowe lotnisko do Witebska lub do Mińska, ale A.Macierewicz nie chce o tym pamiętać, bo nie o prawdę im chodzi tylko o pogrzebanie PO dla zdobycia władzy. Do tego gęsta mgła mogła fałszować parametry przyrządów. Wiadomo, że urządzenia elektryczne przewodzą prąd w wodzie ( we mgle też), co może doprowadzić do zwarcia układów elektrycznych, a zatem z fałszować wskazania. Dlaczego samolot stracił skrzydło, przecież nie powinien ? Cienka brzoza nie mogła złamać skrzydła potężnej maszyny. Dlatego, że skrzydło i ogon  to najdelikatniejsze elementy samolotu. I jeżeli samolot zawadzi o mocne drzewo (słup), to ono zetnie każdy słaby element samolotu, a jeśli o słabe to drzewo będzie ścięte. Wszystko zależy od masy i prędkości ciał. Dlaczego były 2 wybuchy przed samym uderzeniem w ziemię samolotu ? Zarzut Macierewicza mówi, że 15 m przed katastrofą miał miejsce zamach, bo doszło do 2 eksplozji. Wcześniej wspominałem o rozerwaniu się samolotu na kilka części i gubieniu ciał po drodze. Przyczyną były drzewa, które naruszyły kadłub oraz m.in. zbiorniki paliwa i układy sterowania i dlatego doszło do 2 wybuchów. Przypominam, że samolot znajdował się już na wysokości ok. 5 m i rozważanie brzozy, eksplozji zbiorników paliwa i brak sterowności nie ma żadnego znaczenia i tak doszło by do wypadku, bo samolot był za nisko by poderwać kilkadziesiąt ton do góry.  Dlaczego gen. Błasik po kielichu  stał w kabinie pilotów przed samą katastrofą, patrzył na wysokościomierz, czytał na głos wskazania 200 m, 150 m, 100 m i nie zareagował. Będąc pilotem powinien wiedzieć, że należy się wycofać i odlecieć. A to dla tego, bo nie stał tam by podziwiać widoki  których nie było (bo mgła), tylko po to aby wywierać nacisk na pilotów bez słów, gdyż słowa były nie potrzebne i rejestrowane.  Dlatego komisja Millera nie stwierdziła nacisku na pilotów przez pasażerów. Odpowiedziałem tylko na część pytań, którymi dręczy nas Pis. Wiele pytań pozostanie bez odpowiedzi, gdyż ofiary zabrały je do grobu.

Brak komentarzy: