21 sierpnia 2011

CHLEBA naszego

Chleba naszego powszedniego daj nam piekarzu. Smacznego, dobrego, świeżego, pieczonego  ze świeżej mąki, za cenę przyzwoitą. Padają piekarnie małe, a to dlatego że ceny są wyższe niż w hipermarketach. Właściciele piekarń nie nadążają za zmianami na rynku i wolą je zamknąć niż obniżyć cenę na swoje wypieki. Piekarnie narzekają na zbyt a zaniżają dochody 4 krotnie przed fiskusem. Jakie biedne. Ukrywają realne dochody i narzekają by utrzymać wysokie ceny. A ludzie nie głupie i szukają tańszego pieczywa w innych sklepach oraz zastępują je innymi produktami spożywczymi. My konsumenci pomagamy im siebie okradać nie biorąc paragonu. Każdy nie wzięty paragon nie jest doliczony do dochodów firmy i prowokuje nieuczciwość wobec klienta i fiskusa. A to powód do wolnejamerykanki cen. Dlaczego ? Żeby ceny pieczywa były uczciwe to trzeba wykazywać realne dochody fiskusowi bo każda zmiana cen ( manipulacja ) byłaby zauważona i rodziła by podejrzenia o ukrywanie dochodów realnych. Dlatego warto brać paragony. Oglądałem niedawno ceny wypieków cukierniczych. Średnio za kg. ciasta od sernika do tortowego trzeba zapłacić ok. 25-30 zł. Ceny ciastek "ptysiowych" w małych sklepach biją rekordy - do 32zł./kg., w Geant ( hipermarket ) - ok. 15 zł/kg. Znając recepturę, skład i metody produkcji, to cena powinna wynosić ok. 10 zł/kg. W ogóle to ceny na łakocie rosną bez końca a to dlatego, że pazerność cukierników żeruje na łasuchach, a ceny nie mają nic wspólnego z kosztami produkcji. Dla potwierdzenie mojej tezy można porównać ceny w cukierniach do cen w hipermarketach, a okaże się że można inaczej ustalać ceny. Różnica ta to często 2-krotnie mniejsza cena w hipermarketach. Garmażeryjne produkty to samo. Cena kotletów mielonych 39 zł/kg, naleśniki i pierogi ok. 25 zł/kg. Skoro mąka kosztuje ok. 2 zł./kg., cukier ok. 4 zł na rynku ( producent kupuje po niższych cenach w hurtowni ) plus inne składniki których cena nie zmienia się drastycznie wnioskuję, że cena produktów cukierniczych powinna być o ok. połowę mniejsza. Producenci i sprzedawcy jednak świadomie zawyżają ceny swoich produktów. Co gorsze nie obniżają cen mimo spadku cen na surowce, a ceny z dnia na dzień  stają się kosmiczne. Byle dodatek do pieczywa jak kminek, śliwki, pestki dyni i słonecznika powodują wzrost cen prawie dwukrotnie. A tych składników jest śladowa ilość.Chleb Baltonowski pojawił się na naszym rynku jeszcze za komuny jako alternatywa na braki pieczywa i jego gatunków. Z początku był do zjedzenia ( trochę ), lecz teraz stał się obrzydliwy, niesmaczny i prawdopodobnie produkuje się go ze starej mąki. Cena kosmiczna tego chleba nie jest do strawienia.  Razowy chleb to ewenement jeśli chodzi o ceny. Jest obrzydliwy z wyglądu i nie smaczny. Cena wzrosła tylko z powodu zwiększonej konsumpcji i nie wynika z kosztów produkcji. Większość sprzedawców i producentów tak postępuje. Nie wiedzą i nie chcą wiedzieć, że najwyższa cena produktu to koszt produkcji a popyt nie zmienia ceny w górę. Jeżeli już to tylko w dół. Wystarczy kupować w hurtowniach by uznać moją rację. Tam więcej kupujesz, mniej płacisz. Większy popyt może nie obniżać ceny poniżej wartości produktu, a popyt zmniejszony powinien obniżać cenę. Takie są zasady kapitalizmu do którego jeszcze niektórzy nie dorośli. Wydaje mi się, że tylko jakiś wirus podobny do wirusa w kiełkach pszenicy znaleziony w Hiszpanii ( w Niemczech ) gdyby znalazł się w pieczywie mógłby obniżyć cenę. Nie polecam tego, ale jakiś wstrząs by się przydał. Ceny owoców i warzyw po terapii wstrząsowej wróciły do normy. Ceny podnoszą  głównie lobbyści, a także sprzedawcy, hurtownicy i rolnicy. Co roku krzyczą w mediach, że susza lub opady i na pewno zboże, owoce i warzywa będą droższe.  No i po takich zapowiedziach nawet fałszywych następuje zwyżka cen. Moim zdaniem ceny nie mogą być podnoszone z powodu suszy lub opadów nadmiernych i innych klęsk żywiołowych, gdyż te katastrofy rzadko się zdarzają i tylko regionalnie. W innych miejscach kraju jest normalnie i wystarczająco dużo zboża, warzyw i owoców, a katastrofy te regionalne nie powinny wpływać na ceny krajowe. Piekarze to specyficzna grupa producentów jak lekarze i farmaceuci. Jednym się wydaje że ludzie i tak kupią za każdą cenę bo to artykuł pierwszej potrzeby, drudzy i następni  tak samo myślą, bo ważniejsze jest zdrowie i życie i nie mają ludzie innego wyjścia. Żenujące i obrzydliwe jest tego rodzaju żerowanie na słabości człowieka. ...SMACZNEGO...

Brak komentarzy: