Premier Mateusz Morawiecki z PiS nalegał by w związku z kryzysem jaki mamy na granicy polsko-białoruskiej wstrzymać się od sankcji jakie UE chce narzucić Polsce. Te sankcje to wstrzymanie unijnych dopłat dla Polski na
fundusz odbudowy kraju. M. Morawiecki nadal wmawia krajom UE że istnieje zagrożenie ze strony Białorusi i Rosji a w tym celu rozmawia z wieloma przywódcami krajów UE ( m.in. z Angelą Merkel, Emmanuelem Macron i Borysem Johnsonem ) włączając rozmowy z NATO.
To co wyprawia PiS to wybieg, by Polska otrzymała fundusze unijne na fundusz odbudowy kraju. Akurat sytuacja jaką ma Polska na swojej granicy nie jest powodem do zmiany decyzji przez UE tak by Polska otrzymała fundusze unijne na fundusz odbudowy kraju, bo i w tej sytuacji należy przestrzegać praworządności. Nie wiem po co M. Morawiecki zawraca głowy przywódcom krajów UE, gdy nie ma takiej potrzeby. Przypomnę że nie ma zagrożenia ze strony Białorusi i Rosji. Jest tylko wypychanie migrantów jaknajdalej od Białorusi.
PiS jak zwykle źle pojmuje równe prawa w UE gdy chce by UE przyznawała pieniądze wszystkim krajom członkowskim nawet wtedy, kiedy łamią swoje prawo, swoją Konstytucję oraz Traktaty Unijne. PiS i inne partie polityczne powinny wiedzieć, że nie wolno nagradzać niegodziwości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz