23 maja 2020

Reżimowe media publiczne

Senator Tomaszewski z PiS ( Porozumienie Gowina ) w programie "minęła9" na TVP INFO włączył się w wypowiedź posłanki z Lewicy zagłuszając ją. Na zwróconą uwagę odpowiedział on
że przerywa jej wypowiedź, bo ona mówi nie na temat. Gdy posłanka z Lewicy znowu zaczęła mówić, to wtedy włączył się ( nie pierwszy raz ) w jej wypowiedź prowadzący program nie dając jej wypowiedzieć się do końca bo ważniejsza była konferencja prasowa posłów PiS o DPS-ach i MON. Prowadzący program tłumaczył że musiał jej przerywać rozmowę podczas debaty, bo nadawano ją bezpośrednio z kamer z opóźnieniem a innych posłów bez opóźnień bo przez skype. Oczywiście prowadzący program kłamał, gdyż posłom PiS nie przerywał wypowiadania się a posłom opozycji przerywał. Joanna Mucha z KO mówiła że obecne media publiczne są partyjne i uczą nienawiści do opozycji.

W innym programie na TVP INFO posłowie PiS też nadgorliwie wchodzili w wypowiedzi posłów opozycji a Jan Kanthak z PiS ( Solidarna Polska ) chciał wypowiadać się nawet przed prowadzącym program Klarenbachem który z natury miał pierwszeństwo w zabieraniu głosu przed rozmówcami w debatach.

Sposób i częstotliwość przerywania rozmowy posłom opozycji podczas debat już nie ma granic. Posłowie PiS, Porozumienia i Solidarnej Polski oraz osoby prowadzące programy w mediach publicznych bezczelnie przerywają posłom opozycji wypowiedzi, by widzowie usłyszeli tylko to co PiS chce im przekazać. Z tego powodu KO chce skasować media publiczne i opłaty na nie zamieniając je na faktycznie publiczne i niezależne od władz państwa. KO chce pozostawić tylko jedną stację TVP 1 a resztę skasować. Wiosna chce naprawić media publiczne, by stały się niezależne.

Nie raz przerywa się też debaty w mediach publicznych by nadać wystąpienia posłów i rządu PiS jakie są na żywo przekazywane, gdy można nadać później ich wystąpienia by przekazać widzom wszystkie informacje i nikt by wtedy nie narzekał.

Mamy takie media publiczne jakie mamy, gdyż posłowie PiS zasiadający w tych upolitycznionych mediach zarabiają średnio od 20 tys. zł. do 200 tys. zł. miesięcznie a redaktorzy prowadzący programy ok. 40 tys. zł. miesięcznie. Za takie duże pieniądze to można w mediach publicznych kłamać, zmyślać, oczerniać ludzi podstawnie i bezpodstawnie, siać propagandę i wmawiać każdemu nieprawdy i tak postępują posłowie PiS którzy siebie uważają za katolików, sprawiedliwych, uczciwych i przestrzegających prawo oraz Konstytucję Polski.

Uważam że reżimowe media publiczne nie przekażą obiektywnie całej prawdy i takie nie powinny dalej działać. 

Brak komentarzy: