Branżowe biura podróży, przedsiębiorcy z Warszawy i z Zakopanego kupujący towar za granicą oraz medycy mieszkający w Polsce a pracujący za granicą strajkują i żądają
otwarcia granic z Niemcami i Czechami a także odmrożenia gospodarki. W Świnoujściu żądano otwarcia hoteli.
Przedsiębiorcy narzekają i mówią że te restrykcje powodują bezrobocie a na tym cierpi także gospodarka.
Uważam że przedsiębiorcy nie powinni panicznie żądać od państwa poluzowania gospodarki dopóki nie zakończyła się epidemia. Oni wiedzą dobrze o tym że rząd PiS dopłaca firmom by nie zwalniały swoich pracowników a jeżeli już zwolnią z pracy to ich pracownicy przechodzą wtedy na bezrobotne o podwyższonym zasiłku dla osób bezrobotnych do 1300 zł. miesięcznie na czas trwania przerwy w pracy więc nie powinni strajkować.
Trzeba wiedzieć że otwarcie granic może spowodować kolejne zarażenia koronawirusem w kraju i za granicą a to opóźni zakończenie walki z epidemią. Jak widać to dla przedsiębiorców ważniejszy jest biznes i pieniądze, niż zdrowie obywateli.
otwarcia granic z Niemcami i Czechami a także odmrożenia gospodarki. W Świnoujściu żądano otwarcia hoteli.
Przedsiębiorcy narzekają i mówią że te restrykcje powodują bezrobocie a na tym cierpi także gospodarka.
Uważam że przedsiębiorcy nie powinni panicznie żądać od państwa poluzowania gospodarki dopóki nie zakończyła się epidemia. Oni wiedzą dobrze o tym że rząd PiS dopłaca firmom by nie zwalniały swoich pracowników a jeżeli już zwolnią z pracy to ich pracownicy przechodzą wtedy na bezrobotne o podwyższonym zasiłku dla osób bezrobotnych do 1300 zł. miesięcznie na czas trwania przerwy w pracy więc nie powinni strajkować.
Trzeba wiedzieć że otwarcie granic może spowodować kolejne zarażenia koronawirusem w kraju i za granicą a to opóźni zakończenie walki z epidemią. Jak widać to dla przedsiębiorców ważniejszy jest biznes i pieniądze, niż zdrowie obywateli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz