03 września 2012

E-PAPierosy 4


Aktualności dnia, plus komentarz.  E-papieros powstał w 2003 r. w Chinach. Laboratorium wykluczyło obecność nitrozoamin i policyklicznych węglowodorów aromatycznych jakie zawierać mogą płyny. Co prawda w niektórych płynach znaleziono te składniki, ale wynika to z różnego rodzaju źródeł produkcji tych płynów. W sumie jest tych składników jeżeli się trafią gdzieś 1,5 do 4 tysięcy razy mniej niż w papierosach. Jeszcze nie unormowano prawnie e-papów gdyż urzędnicy nie wiedzą do jakiej kategorii je zaliczyć. Bo jest niby nikotyna w płynach ( niektóre płyny są w e-papach beznikotynowe i dzieci też mogą je palić ) ale brakuje nazwy tytoń. Zatrzymana dobra inicjatywa. Urząd Celny nie dopuścił do wprowadzenia na nasz rynek maszyn ( automatów ) na których można nabijać tytoń do bibułek. Tak planowali ci co chcieli sprowadzić z USA te automaty. Chcieli oni ułatwić palaczom korzystanie z tytoniu by nie męczyli się oni z ręcznym, ciężkim i czasochłonnym i kłopotliwym nabijaniem. Planowali oni postawić takie automaty w sklepach gdzie sprzedaje się tytoń aby klient sam nabijał by nie męczyć się ręcznie w domu. Przyczyną problemów było Ministerstwo Finansów które wywęszyło brak akcyzy na tytoń. Co ma urządzenie jakiekolwiek do tytoniu ? Urządzenia nie wymagają akcyzy, ale brak wyobraźni ministra sprawia kłopoty nie tylko klientom. Na szczęście można już kupić podobne lecz mniejsze na potrzeby własne  automat w sklepach z tytoniem. Cena ok. 150 zł. Kiedyś pisałem że staniały płyny i atomizery do e-papa. Faktycznie niektóre akcesoria staniały a także i płyn, lecz tylko ten z którego samemu sporządza się płyn po zmieszaniu składników. Natomiast nadal za drogi jest gotowy płyn. 10 ml. kosztuje od 10 do 15 zł. Litr tego płynu kosztuje od 1000 do 1,5 tys. zł. Jest to makabra. Nie ma w nim złota i dlatego dziwi mnie ta cena. Płyn produkuje się z przerobionego cukru który ma nazwę glikol propylenowy. W aptece kosztuje on grosze i dlatego podejrzewam że sprzedawcy zawyżają cenę dużo za wysoko. Odwirowanie nikotyny z tytoniu też nie jest kosztowne, bo robi się to na masową skalę i przez maszyny do tego przygotowane. Australia na poważnie chce wprowadzić szkaradne opakowania na papierosy. Nikt nie pytał konsumentów czy takie chcą mieć przed oczami. Dlatego jest to dyktatura rządu z którą trzeba walczyć. Ministerstwo Finansów uważa że „Liście tytoniu są tytoniem nieprzetworzonym i jako takie nie nadają się do palenia. Nie są zatem wyrobem tytoniowym w rozumieniu ustawy z dnia 6 grudnia 2008 r. o podatku akcyzowym i nie podlegają opodatkowaniu podatkiem akcyzowym”. Pewna wieś prawie cała handluje liśćmi tytoniu. Tak stało się gdy podniesiono cenę na papierosy do górnego pułapu. Prawo mówi że liść tytoniu nie przetworzony nie jest tytoniem za który nalicza się akcyzę, a więc można nim handlować. Jeden z użytkowników tytoniu kupił sobie za 20 zł. kg. liści i sam produkuje papierosy. Po obróbce tego tytoniu wrzuca w maszynkę do cięcia, potem skręca je na drugiej i ma gotowe papierosy. Z jednego kilograma liści wychodzi mu ok. 1000 sztuk papierosów. Kosztuje go ta inwestycja 1,5 zł. za paczkę papierosów. Nie wlicza robocizny ale i tak jest zadowolony. Ginący gatunek ludzki. Stan Tasmania w Australii będzie pierwszy w którym nie będzie palaczy papierosów. 15-stu głupków-samozwańców przegłosowało w izbie wyższej parlamentu ustawę która zakaże palenia i sprzedaży papierosów osobom urodzonym po roku 2000. Jon Berrick, profesor wykładający na Uniwersytecie w Singapurze jest inicjatorem tego chorego pomysłu. Obecnie na wyspie tej ( Tasmania ) papierosy pali 1/4 Tasmańczyków. Niedawno, i już poruszałem ten temat Australia wprowadziła zakaz umieszczania na paczkach od papierosów loga firm. W zamian będą umieszczane tam zdjęcia jamy ustnej i płuc w szkaradnym wydaniu. Zgroza -  jak nisko upadł parlament. Palacze sami powinni decydować o tym jak ma wyglądać ich ulubiony towar który kupują. Należy wreszcie zabrać prawa rządzącym do decydowania za dorosłych. Co innego prawa dla niepełnoletnich.  Szwajcarzy wypowiedzieli się w referendum przeciwko całkowitemu zakazowi palenia w barach i w restauracjach. Przeciwko głosowało 66 % Szwajcarów. Od 2010 r. obowiązuje zakaz palenia w miejscach publicznych ale tylko tam gdzie nie ma wydzielonego pomieszczenia dla palaczy. U nas nie mówi się o drugim pomieszczeniu dla palaczy. A tak nie wiele brakuje by zadbać i o palaczy. W Szwajcarii przynajmniej zrobiono referendum, a u nas dyktatura PO z góry narzuca bez konsultacji społecznych i bez referendum co chce. Stop takim praktykom. 1 listopada zapadnie w UE decyzja co do papierosów. Jak już pisałem wcześniej UE ma zakazać produkcji papierosów smakowych jak m.in. mentolowe, ujednolicić wygląd opakowań, straszyć szkaradnymi obrazkami na nich jak Australia itd. 1/5 Polaków kupuje mentolowe papierosy, i m.in. i w nich uderzy durna decyzja UE. Jak tłumaczy ministerstwo Finansów, które jak zwykle zgadza się z pomysłami UE, będzie zyskać na tym budżet bo mniej zapłaci się za leczenie palaczy. Bujda-bajki. Przecież nie zależy żadnemu ministrowi finansów na mniejszych wpływach i na zdrowiu społeczeństwa a tylko na dużej kasie. Dlatego podwyższa się co roku ceny na wyroby tytoniowe i na tytoń. Jeżeli będzie z tego tytułu mniej palaczy to i tak nie zmniejszą się wpływy do budżetu  z tego powodu bo palacze więcej zapłacą za droższy towar. Zmniejszają się wpływy do budżetu ale tylko z powodu zawyżonych cen. One powodują inne drogi pozyskiwania papierosów poprzez przemyt i nielegalną produkcję a przez to są mniejsze wpływy z podatków. W gazetach piszą że coraz więcej krajów UE jest za zakazem palenia papierosów. Norwegia np. zakazuje pokazywania papierosów na wystawach sklepowych, a Austria ( chyba za blisko leży Niemiec ) che na opakowaniach drastycznych ( szkaradnych ) obrazków. Inne kraje nie mają zdania w tej sprawie. Powstaje jak zawsze w tej sytuacji pytanie - od kiedy urzędnik krajowy i unijny jest przedstawicielem narodu ? Moim zdaniem i zdaniem narodu od zawsze urzędnik nie był nigdy głosem narodu a tylko głosem wielkich korporacji, biznesu, lobby i swoich chorych poglądów. Jeśli tak, to niech urzędnik nigdy nie zabiera głosu w imieniu narodu. Kto słyszał o konsultacjach społecznych w UE ? Ja nie słyszałem. Z góry narzuca się nam przez PE różne chore wizje i pomysły, a urzędnicy w poszczególnych krajach bezkrytycznie je przyjmują by się podlizać. Nie tędy droga do wolności. Niektórzy uważają że UE to V kolumna która narzuca nam co chce, nawet absurdy. O tych absurdach piszę cały czas. Niech palacze zabierają głos w swojej sprawie a nie niepalący urzędnik. Dorośli są ludźmi dorosłymi i nie wolno im narzucać jak mają żyć. Państwo ( jego rząd ) jest od tego by wszyscy bezpiecznie mogli korzystać ze swoich nałogów, z pracy, z żywności itd. i żyli w bezpiecznym kraju. Więcej w art. "E-Papierosy...". 

Brak komentarzy: