Poprawiono 31.05. Już czwarty raz Sejm wybiera rzecznika praw obywatelskich, bo każdy poprzedni kandydat nie był apolityczny. Obecnie Sejm wybiera między Lidią Staroń a
Marcinem Wiąckiem.
Lidia Staroń rekomendowana przez PiS na RPO mówi że jest niezależnym senatorem i dlatego może być niezależnym rzecznikiem praw obywatelskich ( RPO ). Opozycja uważa że ona nie będzie niezależnym rzecznikiem praw obywatelskich, bo jest czynnym posłem-senatorem.
Marcin Wiącek jest profesorem Uniwersytetu Warszawskiego rekomendowanym na RPO przez opozycję ( PO, Lewicę, PSL itd. ). Jemu ZP zarzuca przebywanie obok Adama Bodnara gdy był on RPO a to oznacza że M. Wiącek może być zależnym od opozycji RPO bo takim - wg. PiS - był A. Bodnar.
Długo posłowie nie chcieli zrozumieć że rzecznik praw obywatelskich wg. Konstytucji powinien być apolityczny, czyli nie powiązany z jakąkolwiek partią polityczną i dlatego tym razem wybrano dwie osoby "na pierwszy rzut oka" niezależne. Gdyby naprawdę te osoby były niezależne od posłów i senatorów, to ZP i opozycja popierały by obie kandydatury a tak niestety nie jest.
Moim zdaniem - kandydatura ZP L. Staroń nie jest niezależną kandydaturą bo popiera tylko PiS a w dodatku jest senatorem gdy Konstytucja zabrania wybierania RPO z pośród posłów i senatorów. Niezależną kandydaturą na RPO wg. Konstytucji jest tylko M. Wiącek, bo jest apolityczny. M. Wiącek - jak każdy Polak - ma on prawo popierać wybraną partię polityczną gdyż każda ma odmienne poglądy, ale gdy zostanie wybrany na stanowisko RPO to powinien stać się apolityczną osobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz