PiS postanowił wybudować w całym kraju przejściowe szpitale a w tym celu napisał ustawę którą odrzuciła opozycja. PiS został zmuszony przez opozycję do przełożenia na inny termin ( do jutra ) debaty o tej ustawie dotyczącej
bezpieczeństwa społeczeństwa i lekarzy zagrożonych koronawirusem, bo za mało czasu miała opozycja na zapoznanie się z zapisami tej ustawy. PiS uważa że opozycja miała dużo czasu na zapoznanie się z zapisami tej ustawy, tylko nie chciała się z nimi zapoznać mimo że zawierała ona tylko 27 stron - ( w sumie 55 stron zawierała a tylko 27 dotyczyło epidemii koronawirusa ). Ustawa ta zakładała m.in. ; 200 % uposażenia dla lekarzy pracujących w przejściowych szpitalach, 100 % płacy za przebywanie ich w kwarantannie i brak kar dla nich za popełnione błędy. M.in. i Andrzej Dera ( ZP ) nalegał by przyjęto tą ustawę, bo jest dobra - wg. niego.
Uważam że obecna ustawa PiS została uzupełniona o propozycje opozycji i nie powinna być odrzucona przez nią. W tym przypadku pewno chodziło o to że PiS jak zwykle chciał ją szybko uchwalić bez procedowania z wszystkimi partiami politycznymi zanim one zapoznają się z jej zapisami i dlatego odrzucono ją.
Wcześniej PiS chciał postąpić nieładnie czyli tak jak każdy reżim ( np. pzpr-owski z czasów PRL ), bo zamierzał wymusić na lekarzach by pracowali na warunkach jakie były przed pandemią czyli za pensje jakie mieli, gdy należało ich dodatkowo wynagrodzić za pracę w szczególnych warunkach jakimi są możliwości zakażenia się grypą koronawirusa pracując z chorymi.
PiS posunął się dalej ze swoją autokracją, gdyż zarzucił lekarzom że nie potrafią się poświęcać czyli pracować za darmo. Dopiero lekarze i opozycja swoimi wypowiedziami zmusili PiS do zmiany poglądów na korzyść lekarzy, bo praca pod przymusem w trudnych i szkodliwych warunkach za niskie płace daje odwrotne od zamierzonych skutki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz