20 września 2016

Publiczna Służba Zdrowia - prywatna czy publiczna ?

Publiczna Służba Zdrowia i skutki prywatyzowania jej przez PO. W Międzychodzie doszło do paradoksu polegającego na tym że pacjent z zawałem mieszkający na przeciwko szpitala nie doczekał się karetki pogotowia i zmarł. Ta co przyjechała do pacjenta to 
jechała z innej placówki i przyjechała za późno bo 30 minutach. To są skutki próby prywatyzowania Publicznej Służby Zdrowia przez PO Tuska czego nie wolno było robić. Żona zmarłego powiedziała że "jej mąż stał się ofiarą bezdusznych procedur". Właśnie narzucono placówkom Publicznej Służby Zdrowia bezduszne rygory i limity bo miało to rzekomo poprawić funkcjonowanie Służby Zdrowia, lecz ta procedura zamieniła pacjentom życie w koszmar - przyjedzie karetka czy też nie ?, przyjmą mnie do szpitala czy też nie ?, ile lat będę czekał by dostać się do specjalisty ? itd. Obecnie Pogotowie Ratunkowe odmawia pacjentom przysłania karetki a w zamian daje tylko rady np. jak reanimować chorego gdy pacjent wogóle nie zna się na tym a ta czynność należy do lekarzy którym za to się płaci. 

Dyrektor szpitala w Międzychodzie Maciej Bak stwierdził że szpital jego nie mógł udzielić pomocy poszkodowanemu bo udziela ją tylko stacjonarnie. Czyli - jak ktoś dostarczy mu pacjenta to wtedy szpital udzieli mu pomocy. - Takiej sytuacji nie może być gdyż każdy szpital by nazywał się szpitalem to sam musi posiadać swoje karetki pogotowia i sam powinien sobie dostarczać pacjentów bez ustalania limitów na ilość wyjazdów do pacjentów. Winne są tu procedury NFZ czyli pozostałości po reformie jaką wprowadziła PO, ale on chyba sam sobie je narzucił by mieć mniej roboty a przez to mniej zadłużał szpital i dlatego pozbył się karetek. Uważam że przychodnia może nie posiadać karetek, ale szpitale wszystkie muszą je posiadać bo nie mają bez nich racji bytu. Jak widać to w obecnej Publicznej Służbie Zdrowia kasa się tylko liczy a nie pacjent i jego zdrowie. 

Każdy chyba rozumie że w placówkach medycznych publicznych i prywatnych nie wolno narzucać limitów m.in. na ilość przyjmowanych pacjentów, na ilość wykorzystywanych karetek pogotowia w ciągu miesiąca i na inne usługi medyczne gdyż zdrowia nie da się reglamentować. W obecnej sytuacji nie będzie można udzielić pomocy osobom poszkodowanym np. w zamachu terrorystycznym, lub z powodu kataklizmu gdzie ginie dużo ludzi a rannych jest jeszcze więcej lub w innej tragedii bo limity nie pozwolą na ich ratowanie. Do takiej sytuacji nie wolno było doprowadzać. 

Do takiej sytuacji doprowadziła bezduszna polityka PO w której liczyła się tylko kasa a nie człowiek i trzeba ją zmienić by Publiczna Służba Zdrowia była publiczna a nie prywatna, by pacjentów przyjmowano bez limitów z góry ustalonych a do tego lekarzom należy płacić tak jak kiedyś czyli tylko za ilość przepracowanych godzin w miesiącu a nie od ilości przyjętych pacjentów. Dopóki tych i innych mechanizmów się nie zmieni, to nadal Publiczna Służba Zdrowia będzie prywatną a pacjenci umierać będą pod szpitalem m.in. z powodu limitów i braku karetki pogotowia w szpitalach. 

PiS dużo narzeka na skomercjalizowaną przez PO Publiczną Służbę Zdrowia, ale sam nic nie robi by przywrócić poprzedni stan. Może nie chodzi PiS-owi o naprawę Służby Zdrowia a tylko o przetrwanie do następnej kadencji jak każdej partii politycznej narzekając wiecznie na poprzednią ekipę rządzącą PO-PSL. Kto to wie ? 

Brak komentarzy: