10 września 2016

Forum Ekonomiczne

W Krynicy Zdrój na Forum Ekonomicznym przyznano nagrodę "Człowieka roku" Wiktorowi Orbanowi prezydentowi Węgier. Wcześniej tą nagrodę otrzymał 
Jarosław Kaczyński. Jak widać to oni sami sobie przyznają te nagrody a nie kapituła. Obydwaj mają inną wizję na ekonomię niż biznesmeni, ale osiągnięć żadnych i nie wiem za co ta nagroda dla nich. Same chęci zmian w gospodarce to nie sukces. 

Oni chcą tożsamości gospodarczej i kulturowej pod wspólną nazwą "patriotyzm gospodarczy", gdy biznes chadza własnymi ścieżkami i nie można go mieszać z wartościami religijnymi i innymi. 

Nie można mieć pretensji o to że oni chcą wprowadzić do gospodarki krajowej rodzimy biznes wykluczając zagraniczny bo to jest najlepsze rozwiązanie które nie uzależnia od obcego kapitału, ale nie da się całkowicie wyeliminować obcego kapitału z rynku krajowego gdyż żadne państwo nie jest wstanie produkować dosłownie wszystkiego od igły po kosmiczne statki. 

Problemem jest rewolucja kulturowa jaką chcą wprowadzić Orban i Kaczyński w swoje kraje. Oni uważają że Europa jest bogata bogactwem i zróżnicowaniem europejskich kultur a przez to UE musi uwzględniać tożsamość narodową i kulturową każdego kraju członkowskiego Unii i dopasować się do tej sytuacji. Akurat UE nie ingeruje w tożsamość narodową i kulturową państw Unii a zajmuje się tylko aspektami prawnymi, politycznymi i gospodarczymi państw pomijając odrębność kulturową więc nie ma potrzeby zmian w prawie unijnym. 

Jarosław Kaczyński chce zmian w przepisach unijnych które dotyczą państw narodowych ale w ramach UE a to oznacza dostosowanie tych przepisów do widzimisię dyktatorów typu Orban i Kaczyński a oni chcą w nich wartości chrześcijańskich i Kościoła u władzy a to z kolei urodzi ograniczenia i zakazy w sferze światopoglądowej czyli zakaz aborcji, in vitro, żadnych praw dla mniejszości seksualnych i inne zakazy. Niestety, każdy Polak wie że nie po to Polska wstępowała do UE by mieć znowu jakieś nakazy i zakazy. 

Kaczyński poszedł dalej w swoich planach bo chce by nastąpiła rewolucja która podtrzyma status państw narodowo-katolickich z epoki średniowiecza by Kościół był jednym z narzędzi rządu który otumania naród w krajach w których rządzący chcą wprowadzić lub utrzymać status państwa narodowego. Kaczyński chce poprzez rewolucję by UE wprowadziła zmiany w których określi status państw i narodów by te narodowo-katolickie były inaczej traktowane niż te na zachodzie a to oznacza danie wolnej ręki takim jak Orban i Kaczyński by poprzez swoją dyktaturę wprowadzały u siebie status państwa narodowo-religijnego z Kościołem u władzy które olewać będą przepisy unijne. Niestety, na takie przepisy nie zgadza się cała UE bo ona starała się o inne wartości które nie ograniczają praw człowiekowi oraz innych wolności i dlatego państwa narodowe nie znajdą "przebicia" w prawie UE dla siebie. Ale jak to wytłumaczyć takim oszołomom jak Orban i Kaczyński ? Oni powinni wiedzieć że świat zmierza w przeciwnym kierunku niż ich narodowo-katolicki bo jest przeżytkiem średniowiecznym i nie ma racji bytu. Już pleban nie może być panem dla narodów, bo mamy demokrację. 

Wniosek z tego wynika taki że to Kościół chce załatwiać swoje prywatno-religijne interesy w państwach przy pomocy partii politycznych, lecz na to nie musimy się godzić. 

Brak komentarzy: