10 lipca 2020

Wybory na prezydenta 2020 - II tura 4

Dziś ostatni dzień kampanii wyborczej na prezydenta kraju.

Rafał Trzaskowski zaokrąglił swój program który chce realizować po wygraniu wyborów do trzech punktów ; edukacja, służba zdrowia i bezpieczeństwo. W edukacji chce on
zmniejszyć obciążenia uczniom by mniej mieli materiału do przyswajania, służbę zdrowia chce dofinansować a bezpieczeństwo  poprawić.

R. Trzaskowski powiedział że trzeba odebrać władzę A. Dudzie i PiS bo dalej będą dzielić naród, zaszczuwać, kłamać w mediach publicznych itd. Prezydenci miast sprzyjający Trzaskowskiemu mówili że trzeba zatrzymać PiS, bo zmierza do centralizacji władzy gdy władza powinna być obiektywna.

Donald Tusk napisał m.in. - "nadal przekonywać i mobilizować" ludzi oraz "gonić bolszewika" -, gdy w PO ciągle są postkomuniści a niektórzy zostali wyznaczeni do PE bez kropli wstydu. Tym bolszewikiem jest PiS, bo podobnie postępuje.

Zwolennicy PO i posłowie PO wytykają A. Dudzie i PiS że nie ma pieniędzy w budżecie, jest deficyt i inflacja a rozdają ludziom pieniądze. - Posłowie PO oraz tej partii zwolennicy ciągle bredzą w mediach o tym że jak PiS będzie rozdawał ludziom pieniądze to ich kiedyś zabraknie. Tak mówią oni bo sami nie chcą dawać ludziom, podwyższać im płac i świadczeń państwowych i dlatego już II kadencję nie mogą wygrać z PiS wyborów parlamentarnych. Oni nie widzą że mimo "rozdawnictwa" ze strony PiS nie brakuje w budżecie pieniędzy. Jeden z komentatorów profesor i zwolennik PO mówił dziś w TVP INFO że dużo ludzi nie chce 500 +, bo ono ogranicza budżet państwa. Jest to kłamstwo, gdyż takich głosów wogóle nie było.

PO zarzuciła PiS podwyższanie podatków nie podając przykładów a PiS odpowiedział że obniża podatki podając przykłady. PO obawia się podwyższania podatków przez PiS, ale sama je podnosiła a nigdy nie obniżała bo PO ciągle brakuje pieniędzy w budżecie państwa gdy rządzi. PiS co prawda daje ludziom pieniądze, ale tylko wtedy by coś dla siebie uzyskać np. wygraną w kolejnych wyborach parlamentarnych oraz prezydenturę dla swojego człowieka.

PiS by odebrać Trzaskowskiemu głosy, to wyciąga nadużycia jego i PO sprzed lat. PiS swoim dziennikarzem z TVP INFO wymuszał na PO odpowiedzi na zadawane pytania, ale robił to jak cham i huligan i dlatego został odepchnięty nie uzyskując żadnej odpowiedzi. Tak samo i w Sejmie on się zachowywał wobec opozycji. Nie tak należy traktować opozycję, gdy samemu ma się nadużycia w tym łamanie Konstytucji.

Andrzej Duda ostatnio powtarzał się i nic nowego nie wymyślił by zachęcić wyborców do głosowania na siebie. Komentatorzy medialni zwolennicy PiS i A. Dudy wytykają Trzaskowskiemu że nie można znaleźć w jego kampanii szczegółów programu. Ciągle wypominają mu brak programu i zachowują się jak homofoby krytykując LGBT mówiąc "chłopak i dziewczyna, to jest rodzina". Ta homofobia nie przynosi Dudzie aplauzu, gdyż w innych krajach dawno temu zauważono że jest mniejszość seksualna którą należy akceptować. Nie ma Duda także większego zaufania i godności, gdyż za niego decyduje Jarosław Kaczyński. Duda obiecuje że w drugiej kadencji będzie niezależnym prezydentem, - ale kto w to uwierzy ? Przypomnę że samo oddanie legitymacji swojej partii nie czyni kogokolwiek niezależnym prezydentem. R. Trzaskowski też ma ten sam problem i obiecał złożyć swój mandat posła PO gdy zostanie prezydentem.

PiS tłumacząc swój udział w kampanii wyborczej A. Dudy odpowiedział że wspierał A. Dudę swoimi kampaniami, gdy tego nie wolno robić bo prezydent musi być niezależnym prezydentem. To oznacza że każdy kandydat sam musi prowadzić swoją kampanię wyborczą.

Marek Jakubiak z Federacji na rzecz Rzeczpospolitej mówił że będzie głosował za Polską czyli na A. Dudę, bo Polska musi być suwerenna i narodowa zajmująca się swoimi sprawami ( nie unijnymi ). Nic w tym dziwnego że Jakubiak miał bardzo niskie notowania startując jako kandydat na prezydenta, skoro chce Polski takiej jakiej nie chce większość Polaków którzy głosowali w referendum za wejściem Polski do UE. Przypomnę że on jako wyjątkowa mniejszość nie ma prawa decydować za większość Polaków. Opozycja będzie głosować na Rafała Trzaskowskiego, bo nie chce dyktatorskich rządów PiS. Natomiast naród jest podzielony pół na pół, bo mamy dwie różne i skrajne wizje państwa. Łatwiej jest głosować gdy mamy jedną właściwą wizję państwa wśród kandydatów na prezydenta i wśród partii politycznych, ale ten luksus musimy sami sobie wywalczyć głosując na tych co chcą państwa normalnego bez ideologii liberalnej, lewicowej, prawicowej, narodowej, religijnej i innej. 

Brak komentarzy: