02 maja 2013

Wielka klapa

Po 1 Maju. Wielka klapa. Nie było wczoraj wyjątkowo wielkiej fety i zaangażowania się w święto pracy. Dużo ludzi pracowało w tym dniu i nie miało zamiaru świętować. Przew. związków zawodowych NSZZ "Solidarność" Piotr Duda nie świętował w stolicy lecz w Poznaniu. Najgłośniej krzyczało OPZZ. W majówce w parze z OPZZ szło także SLD. Szef SLD L. Miller nie popisał się wczoraj i świętował bez przekonania. Zapomniał on nawet swojego przemówienia i korzystał z suflera który stał mu za plecami. Zdążył beknąć - "żeby praca była ważniejsza od zasiłku". Zapomniał dodać że zasiłek też jest ważny dla bezrobotnych jak praca, bo od gadania nie przybędzie i nie przybyło nikomu miejsc pracy. Druga strona medalu mówi nam że ironią losu jest to by były PZPR-owiec z PRL-u i przeciwnik związków zawodowych NSZZ "Solidarność" stał dziś po ich stronie. Jest to profanacja idei wolności i niezależności związków zawodowych. Tak samo trzeba powiedzieć o A. Kwaśniewskim i SLD którzy po transformacji ustrojowej w 1989 roku kręcą tylko biznes a nie zajmują się sprawami ludzi biednych i pracowników. Gadać gadają o ich niedobrym losie lecz tak gadać można w nieskończoność i nic z tego nie wynika. Wszyscy politycy tak gadają i wiecznie obiecują. Brak jest działań w tej materii. Te czcze gadanie służy im tylko do utrzymania się u władzy. Na ulicę 1 Maja wyszli też nacjonaliści jak Młodzież Wszechpolska i Obóz Narodowo-radykalny. Głosili oni nacjonalizm i pracę dla każdego Polaka oraz inne głupoty. O SLD powiedzieli że lewica przywłaszczyła sobie te święto a sami głosili wczoraj poglądy lewicowe do których nie maja praw. Każdy wie że nacjonaliści i prawica ogólnie występowała zawsze przeciw partiom i programom lewicowym. Po prostu ; prawica dzisiejsza nie wie czego chce bo została skołowana.   

Brak komentarzy: