10 października 2011

PO WYBORACH

Ostateczne wyniki : PO-38,96 %, Pis-30,03 %, Partia Palikota-9,94 %, PSL-8,55 %, SLD-8,19 %, PJN-2,18 %, PPP-0,6 %. Partie poza progiem wyborczym to PJN, PPP, NP, PR i pozostałe. Moje prognozy i oczekiwania zostały spełnione. Frekwencja 48 % uprawnionych do głosowania mówi sama za siebie. 52 % ludzi uprawnionych do głosowania nie popiera obecnej sceny politycznej. Tragedia. Tragedia bo będzie realizowany program tylko dla części społeczeństwa a kraj nie ruszy do przodu. Chyba że P.Palikota da "kopa" pozostałym partiom. O Pisie pisałem że to wrzód nie do usunięcia gdyż ma za sobą nieusuwalny Kościół i fanatyczny elektorat któremu ks. Rydzyk, R.Maryja, TV Trwam i Pis wyprał mózgi. Brak prezesa J.Kaczyńskiego może odsunąć Pis od sejmu. Nie przypadkowo Pis znalazł się na pierwszym miejscu na listach posłów do sejmu. A to spowodowało że osoby niezorientowane zakreślały pierwszą kratkę na pierwszej liście. Dlatego Pis otrzymał więcej głosów niż powinien. Chciałem by SLD spadło na ostatnie miejsce i tak się stało. Zapłacili pychą i wyjątkowo ostrą krytyką wobec PO. Tą ostrą krytykę powinni skierować na Pis dla dobra kraju. A mieli 19 % w sondażach przedwyborczych. Ale znalazły się durnie na Pomorzu Zachodnim którzy głosowali na Leszka Millera z SLD i mamy go w sejmie. Myślałem że naród już zmądrzał i odsunie byłych komuchów z sejmu. Chciałem by PSL też znalazł się poza progiem wyborczym ale brak alternatywy dla tej partii zrobił swoje. W ostatniej chwili ktoś odebrał życie A.Lepperowi. Wiedziałem że Partia Palikota wejdzie do sejmu bo sondaże były wzrostowe bez spadku. PO nadal ma wysokie poparcie gdyż ludzie nie mają alternatywy dla PO a zarazem  nie chcą Pis-u, SLD, PSL i innych partii. A P.Palikota jest jeszcze nieznana. Senatorzy i parytety to całkowita klapa. Nie wybrano żadnego niezależnego senatora do senatu tylko partyjnych. Nie dziwię się gdyż na listach do senatu pojawiły się w większości nielubiane nazwiska znane z partii socjalistycznych. Pisałem o tym przed wyborami że nie podobają mi się te nazwiska. Parytety i  równość to dobra idea lecz nie sprawdza się w każdej sytuacji. Najczęściej wybierano ludzi z pierwszej kratki głównie mężczyzn. Kobiety znalazły się na dalszych pozycjach na listach wyborczych. Uważam że parytety nie powinny być stosowane podczas wyborów do wszelkich władz gdyż one nigdy nie sprawdzają się w wyborach. Ale też nie wolno dyskryminować kobiet we władzach. Niech los i wyborcy o tym decydują.

Brak komentarzy: