26 października 2016

Kto może finansować fundacje ? 2

Okazało się że w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej pracował Jerzy Stępień były prezes TK ( trybunału konstytucyjnego ) a jego Fundacja dostawała od rządu PO cyklicznie dofinansowanie liczone w milionach złotych 
( od kilkuset tysięcy do ok. 6 mln. zł. ) m.in. na szkolenia ludzi - oficjalnie. Przeszkolono już ok. 70 tys. ludzi w tej Fundacji a to daje do myślenia, gdyż jest to niemożliwe bo te przeszkolenia są niepotrzebne komukolwiek i w tak dużej liczbie. Stępień jest także w zarządzie Fundacji Lecha Wałęsy, ale ta Fundacja nie dostawała dofinansowania od PO czym zmartwił się Wałęsa żartobliwie. 

Można powiedzieć że Fundacje traktują publiczne pieniądze jak swoje które przeznaczają dla rodzin i znajomych posłów oraz dla pracowników urzędów państwowych będących w tych Fundacjach. Można się domyślić że pracownicy urzędów państwowych dostawali je w zamian za sprzyjanie władzy PO Donalda Tuska a rodziny i znajomi posłów z tych Fundacji za to że są spowinowaceni. 

Można powiedzieć że Fundacje to mafie które legalnie doją budżet państwa w imię fałszywych i nikomu niepotrzebnych celów. Najgorsze w tym jest to że władze państwa ( z PO ) zezwalały na ten proceder biorąc samemu w nim udział. 
Kolejna afera rządu PO odbiera zaufanie do tej partii a na tym zyska PiS. Grzegorz Schetyna szef PO kolejny raz oznajmił by nie robić z tego afery bo wszystkie transakcje są w dokumentach zapisane, lecz co komu po tym gdy nielegalnie dofinansowano Fundacje i to z budżetu państwa gdy jedyna obowiązująca forma dofinansowania ich to odpis 1-procentowy od podatku tylko od osób prywatnych. 

PO Tuska mogła znaleźć "grube pieniądze" dla swoich kolesi i rodzin, ale nie mogła ich znaleźć m.in. na podwyżki płac dla pielęgniarek, dla osób niepełnosprawnych będących pod opieką osób dorosłych i samodzielnie gospodarujących się żyjących za nędzne zasiłki z Opieki Społecznej w wysokości 500-600 zł. itd. Jest to żenujące dla partii która mając możliwości nie zauważa potrzeb ludzi zwykłych i biednych a widzi niedolę ludzi bogatych i im dokłada z kasy państwowej np. dyrektorom spółek, prezesom spółek i ich zarządom w których zasiadają także posłowie z pensją ok. 10 tys. zł. będąc tylko posłem. PO sama siebie wyklucza z rządzenia krajem, gdy tak nieludzko postępuje. 

Bronisław Komorowski były prezydent z PO w związku z rokiem pracy rządu PiS jaki przypada na 25 października powiedział z pretensją że rząd PiS zamiast inwestować pieniądze w gospodarkę to uprawia rozdawnictwo. Miał on na myśli program PiS 500 +. - Po części ma on rację, bo PiS powinien dawać te 500 zł. tylko osobom najbiedniejszym a nie wszystkim, jednak PiS coś dał realnie ludziom do kieszeni a PO nawet o tym nie pomyśli. Akurat w gospodarkę nie trzeba ładować pieniędzy państwowych gdy ludziom nie utrudnia się prowadzić własnego biznesu, więc chodzi tu tylko o to posłom PO by dawać kasę państwową posłom PO, znajomym i rodzinom którzy zajmują się biznesem. Nawet prezydent z PO ( Komorowski ) też nie przejawia cech ludzkich jak i Tusk gdy krytykuje dawanie pieniędzy ludziom którzy są ich właścicielami gdyż wpłacają je w podatkach do budżetu państwa, ale bogatym dołożył by je bez wahania. 

Brak komentarzy: