25 października 2016

Kolejny niewypał

"Nic tak nie służy pogłębianiu współpracy z Białorusią jak wymiana gospodarcza, handlowa i współpraca w zakresie inwestycji". - Tak tłumaczył się Mateusz Morawiecki ( w/ce premier PiS ) z 
inwestowania gospodarczego na Białorusi. Ta decyzja chyba dla wszystkich była zaskoczeniem, nawet dla opozycji, gdyż Morawiecki miał inwestować gospodarczo w kraju a nie za granicą zwłaszcza na Białorusi gdzie nadal sytuacja polityczna nie zmieniła się. Nadal na Białorusi rządzi postkomunistyczny dyktator Łukaszenka sprzyjający bardziej Rosji niż Zachodowi ( UE ). 

Morawiecki miał być na otwarciu nowej fabryki Volswagena w Polsce, lecz wolał spotkać się z Aleksandrem Łukaszenką by omówić transakcje na IV Posiedzeniu Wspólnej Polsko-Białoruskiej Komisji d/s współpracy gospodarczej. Do nowej fabryki VW wysłał on w/ce ministra rozwoju Tadeusza Kościńskiego. Jego ( Morawieckiego ) postępowanie tłumaczono tak jakby nic się nie stało. Np. Eugeniusz Smolar z Centrum Stosunków Międzynarodowych mówił że Łukaszenka wykazuje swoją otwartość na UE, na Polskę oraz na Wschód i nie ma powodu do narzekania bo można i tam ( na Białorusi ) otworzyć się gospodarczo. Łukaszenka był otwierającym XX Forum Gospodarcze. 

Jest to kolejny niewypał bo pierwszym było namawianie polskich rolników przez Andrzeja Leppera z Samoobrony do sprzedawania na Wschodzie płodów rolnych głównie jabłek. To skończyło się źle bo sankcjami dla Rosji z powodu zajęcia Krymu Ukrainie a wtedy Rosja też je zastosowała m.in. i do polskich rolników odmawiając im sprzedaży płodów rolnych na swoim ( rosyjskim ) terytorium. Polscy rolnicy w tej sytuacji zostali w domu ze swoimi jabłkami i nie mieli komu ich sprzedać. Ja od początku wiedziałem ża tak może być bo rynek wschodni jest niepewny ze względu na niepewną politykę krajów na wschód od Polski jaka tam panuje od wieków. Uważam że dopóki nie ustabilizuje się sytuacja polityczna na Wschodzie ( demokracja, wolność słowa, gospodarcza i pozostałe ), to dopóty nie warto inwestować w te regiony. 

Brak komentarzy: