11 listopada 2022

11 listopada 1918 roku - dzień odzyskania Niepodległości

Robert Bąkiewicz uważa że Marsz Niepodległości powinien obchodzić dzień 11 listopada jako dzień odzyskania Niepodległości w 1918 roku, bo w tym ruchu jest poczucie wspólnoty i tożsamości narodowej. Marsz Niepodległości pod przewodnictwem R. Bąkiewicza wyrusza z 

ronda Dmowskiego w Warszawie pod hasłem Silny naród. Silna Polska. 

R. Bąkiewicz uważa że niesłusznie prezydent Warszawy delegalizował Marsz Niepodległości w zeszłym roku, bo ten marsz jest cykliczny. On uważa że nie ma powodu by odwoływać MN z przemarszu ulicami miasta, bo ruch ten jest za państwami narodowymi, odwołuje się do polskiego katolicyzmu oraz jest za obroną tradycyjnych wartości. - Przypomnę że R. Bąkiewicz nie jest apolityczny, bo od PiS dostał ok. 5 mln. zł. na swoją działalność. 

Lewica mówi że Marsz Niepodległości który powinien być patriotycznym został zawłaszczony przez grupę ludzi którzy z patriotyzmem nie mają nic wspólnego. - Trudno nazwać MN ruchem patriotycznym gdy sprzyja partii PiS która nie chce przyjąć środków unijnych na KPO i zmierza do wyprowadzenia Polski z UE. Przypomnę że patriotą można być także wtedy, kiedy jest się w UE lub w innej organizacji. 

PO mówi że oni ( narodowcy ) zepsuli te święto, bo zawładnęli je nacjonaliści. - Jest to prawda, bo kiedyś wszyscy mogli iść w jednym marszu podczas narodowych świąt. 

Robert Winnicki ( Koło poselskie Konfederacji ) skarżył się mówiąc że PiS próbuje zawłaszczyć Marsz Niepodległości. - PiS już zawłaszczył MN dając R. Bąkiewiczowi ok. 5 mln. zł. na swoją działalność. 

Uważam że nie może być czegoś takiego jak "marsz cykliczny" który daje określonej organizacji prawo do corocznego udziału w jakiejś manifestacji bez rejestracji, bo wtedy każdy ruch nawet ten niepożądany będzie pojawiał się co roku na każdej rocznicy. Uważam że należy skasować pojęcie - "marsz cykliczny". 

Uważam tak samo jak opozycja że Polsce niepotrzebne są ruchy narodowców, bo one naruszają wolę większości Polaków którzy z własnej woli wstąpili do UE oddając jej część swojej suwerenności. PiS i narodowcy myślą odwrotnie i dlatego wszystko robią by Polska była suwerenna. Tu mniejszość chce decydować za większość Polaków i dlatego nie można popierać ich pomysłów. To jest powodem delegalizowania co roku Marszu Niepodległości oraz utrzymywania wciąż niskiego poparcia dla PiS w wyborach parlamentarnych. 

Uważam że wspólnota w kraju jest tylko wtedy kiedy wszystkie grupy społeczne wzajemnie się akceptują. Obecnie nie ma wspólnoty w kraju, bo ruchy prawicowe będące w mniejszości odgrodziły się od reszty społeczeństwa. 

Przypomnę że MN podczas przemarszu chodzi z hasłami o skrajnej wymowie, m.in. z hasłem - "Śmierć wrogom ojczyzny". Przypomnę że ludzkie marsze mają ludzkie hasła a nieludzkie o skrajnej wymowie które nie przystają żadnemu ruchowi. Jak wychodzi się z hasłem - "Śmierć wrogom ojczyzny" - to należy ich określić, by wszyscy wiedzieli o kogo chodzi. 

Przypomnę że w MN idzie także Młodzież Wszechpolska która jest wyraźnie nacjonalistyczna. Przypomnę że ruchy narodowe są nacjonalistyczne i one przyczyniają się do wojen, bo chcą w państwie na siłę wprowadzić swoje skrajne poglądy w życie dla wszystkich ludzi. Najgorsze jest to że te ruchy by narzucić swój reżim państwu zasłaniają się religią, gdy jej nie wolno wchodzić w politykę państw bo każda religia dotyczy tylko religii. PiS rządząc kieruje się religią i dlatego blokuje wiele praw należnych obywatelom, gdy jako partia polityczna ma obowiązek zaspokajania potrzeb wszystkim grupom społecznym. Tej niepożądanej przez większość Polaków sytuacji jaką teraz mamy sprzyja opozycja, bo nie dbając o potrzeby ludzi oddaje władzę partii PiS. 

Dopóki są ruchy i partie polityczne o skrajnych poglądach, dopóty nie będzie wspólnych marszów podczas rocznic państwowych. Uważam że Polska zbyt wiele wojen przeszła by nadal je przechodzić. Obecnie Polak przeciw Polakowi występuje mając inne poglądy, ale tylko w Sejmie. Poza Sejmem ludzie mając różne poglądy nie wykazują ich wobec innych osób, bo nigdy nie dogadali by się. Gdyby w Sejmie posłowie kierowali się dobrem ludzi a nie swoimi poglądami, to dogadywali by się przy uchwalaniu ustaw. Obecnie jest fatalnie, bo opozycja chce odwrotnie niż PiS a PiS odwrotnie niż opozycja przy uchwalaniu ustaw. Takiej sytuacji wogóle nie może być, bo chodzi o ludzi i ich potrzeby. 

Brak komentarzy: