Aktualizowano 18. 06. Odbył się w Warszawie 16 czerwca kolejny Marsz Równości, by uzyskać od rządu dla siebie należnych praw. To zabolało prawicę i Kościół, bo tego samego dnia odbywał się także kolejny marsz - Marsz dla życia i rodziny - narodowców popierany przez PiS.
Przypomnę że Marsz dla życia i rodziny nie ma prawa istnieć, bo nie wolno występować przeciw prawom jakie powinny mieć ludzie o innych preferencjach seksualnych niż tradycyjne i przeciw kobietom które same powinny decydować o sobie w tym i o aborcji. Przypomnę że usuwanie niechcianych dzieci np. pochodzących z gwałtu oraz będących z niesprawnością psychiczną i fizyczną nie jest zabijaniem. Te działania to wykazanie odpowiedzialności za państwo, by ludzie w kraju byli zdrowi i sprawni a nie kaleki.
Dla prawicy i Kościoła małżeństwo to związek kobiety z mężczyzną, bo tak określa Konstytucja. Owszem, o tym mówi Konstytucja ale tylko po to by pewne prawa były tylko dla małżeństw kobieta-mężczyzna, lecz to nie zabrania zawiązywać innych związków np. partnerskich kobieta-kobieta oraz mężczyzna-mężczyzna skoro są takie preferencje.
Uważam że nie wolno związkom partnerskim adoptować dzieci dla świętego spokoju, bo nikt na to nie wyrazi zgody. Związkom partnerskim wolno tylko wychowywać swoje dzieci.
Moim zdaniem - należy mniejszościom seksualnym przyznać prawo do zawierania Związków Partnerskich, ale nie do małżeństw bo małżeństwo kojarzy się tylko ze związkiem mężczyzny z kobietą. Związek partnerski powinien pozwolić parom tej samej płci m.in. wspólne zamieszkanie i przejmowanie majątku po zmarłym partnerze. Kościół tu nie powinien zabierać głosu, bo ma z góry ustalone że małżeństwo to związek mężczyzny z kobietą.
Jeżeli jakaś religia nie akceptuje odmienności seksualnych, to nie jest religią. Każda religia powinna być przyjazna dla wszelkich odmienności nie tylko seksualnych, bo życie jest różnorodne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz