Stosunki Polski z USA mają swój wymiar. PiS wytyka koalicji PO ( KO ) że za ich rządów nie mamy rządów i stosunków z USA, bo Donald Tusk z PO przyjmuje to co UE nam ( i państwom UE ) narzuca a za rządów PiS realizowane były potrzeby Polaków i lepsze były stosunki z USA. PiS zarzuca D. Tuskowi brak stosunków z USA gdy rządzi PO oraz przyjmowanie niechcianych przez Polaków dyrektyw unijnych a brak stosunków z USA powoduje że Polska jest zagrożona z zewnątrz.
Moim zdaniem - nie było i nie ma nadal właściwego podejścia do potrzeb Polaków z obu stron, bo za rządów PiS Polska mogła polegać tylko na USA a to za mało i za daleko jest USA by Polska miała w pełni pomoc będąc w trudnej sytuacji. PiS tłumaczył swoją niechęć do UE tym że przyjmuje to co nie chcą Europejczycy m.in. ; Zielony ład, MERCOSUR-u itd. PiS zarzuca PO przejmowanie nielegalnie mediów publicznych, gdy sam robi to samo wygrywając wybory w Polsce.
Uważam że Polska może być spokojna gdy ma sojuszników blisko siebie a nie z daleka np. w USA. Jeszcze lepiej jest gdy Polska blisko siebie ma sojuszników na których może polegać. To nie znaczy że trzeba zrezygnować z pomocy USA, gdy Polska będzie zagrożona ze strony innego państwa.
Niewłaściwie podchodzą do tej sytuacji i Jarosław Kaczyński prezes PiS i Donald Tusk przew. PO, gdyż przytulają się oni do USA tylko wtedy kiedy w rządzie USA jest ich prezydent. D. Tusk przytula się gdy w USA rządzi liberalizm a J. Kaczyński gdy rządzi prawica. Nie tak należy być w sojuszu z innym krajem.
Uważam że nie należy uzależniać poparcia dla USA od partii która aktualnie rządzi w tym kraju, gdyż nic to nie zmieni w stosunkach z innymi krajami.
Dziś nastąpi zaprzysiężenie na stanowisko 47 prezydenta USA Donalda Trumpa po rządach Kamali Harris i Johna Bidena.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz